• Lubię to 1
  • Kocham to! 4
  • Wow 1
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Andrzej Ordyński

Obywatel Nan Di
  • Postów

    500
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Treść opublikowana przez Andrzej Ordyński

  1. Czasopismo "Orda" powraca po dłuższej przerwie w luźniejszej i nieregularnej formie, znanej z "Tajemniczego Pollinu". Stepu nie da się zdobyć Ziemie Ordy nigdy nie były łatwe do zrozumienia – ani przez wrogów, ani przez sojuszników. Wrogowie niejednokrotnie pozornie podbijali step i oznaczali go na mapach jako swoje terytorium, ale nigdy nie potrafili go w pełni zdobyć i narzucić mu swojej kultury. Dzisiaj, gdy na horyzoncie naszej rzeczywistości pojawia się Federacja Nordacka, głosy mieszkańców Nowej Ordy dzielą się między nadzieję a nieufność. Nie da się ukryć – wielu Ordyjczyków reaguje z rezerwą. Współpraca? Być może. Ale asymilacja i budowa narodu nordackiego? To słowo wywołuje nieufne spojrzenia i budzi skojarzenia z okresem radzieckim i Federacją Brodryjską. Ordyjczycy długo walczyli o samostanowienie. O ile traktat lenny z Nan Di został przyjęty ze zrozumieniem ze względu na wspólne interesy gospodarcze i militarne, to stowarzyszenie z Federacją Nordacką jest często traktowane jako egzotyczny sojusz. Z drugiej strony są też tacy, którzy dostrzegają w integracji szansę na nowe życie kulturalne – zastrzegając przy tym, że musi to być partnerstwo równych, a nie podległość. Ordyjscy naukowcy, pisarze, artyści i działacze społeczni już stawiają pytania o wspólne inicjatywy, ale czynią to ostrożnie, badając teren. Ostrożność jest przywilejem Ordyjczyków, którzy dwa lata temu wywalczyli sobie pełną niepodległość. Nie musimy rzucać się w ramiona obcej struktury – stoimy wyprostowani, oceniając, negocjując, słuchając. Nowa Orda nie musi się spieszyć. To my ustalamy rytm marszu. Wśród wszystkich wątpliwości dotyczących przyszłości jedno pozostaje pewne: duch Ordy nie jest na sprzedaż. Można z nami rozmawiać, można próbować nas zrozumieć – ale nie można nas zdobyć.
  2. Po dniach ciszy, modlitwy i kontemplacji na Pustyni Czetgierskiej, nadszedł czas na zakończenie saumu. W tym czasie doznałem duchowego oczyszczenia, a także otrzymałem ważny channeling. Archanioł Dżibril objawił mi jasne przesłanie: mam skupić się na Nowej Ordzie — krainie, którą Allah powierzył mojej opiece. To ona ma być centrum mojej działalności, miejscem budowy podwalin nowego ładu. Wielka polityka, gry dyplomatyczne i spory, które toczą się w mikroświecie, zbyt często oddalają nas od istoty Bycia i wewnętrznej prawdy. Nadszedł czas, by odsunąć się od ich zgiełku i wsłuchać się w głos stepu— głos Nowej Ordy. Dziękuję towarzyszce Akrypie za inspirację. Niech Allah obdarzy nas wszystkich jasnością serca i spokojem ducha.
  3. Nowa Orda, choć formalnie zróżnicowana religijnie, po dogłębnej analizie może być traktowana jako wspólnota duchowa o wspólnych korzeniach, wspólnej współczesności i wspólnym przeznaczeniu. Rodzimy Szuud-Zam, szyizm wywodzący się z Bialenii oraz brodyjskie prawosławie – wszystkie one wyrastają z jednego źródła: pierwotnej Tradycji, która objawia się ludom na różne sposoby, lecz zawsze wskazuje na tę samą treść. W każdej z tych religii obecna jest hierarchia bytów, wiara w to, co ponadczasowe i ponadmaterialne, a także postawa posłuszeństwa wobec porządku wyższego niż człowiek. Mistyka stepów Szuud-Zam, żywe misteria Zielonego Kościoła i sakramentalna głębia prawosławia nie są sobie obce – są jak różne strony tej samej Góry, na którą wchodzi się z różnych kierunków, lecz z tą samą pokorą. Nowa Orda nie jest więc przypadkowym konglomeratem wyznań, lecz świadectwem możliwości duchowej jedności w różnorodności. Jej mieszkańcy czują wspólnotę nie dlatego, że wierzą tak samo, ale dlatego, że wierzą w to, co wyższe. Wierzą, że widzialna rzeczywistość jest manifestacją rzeczywistości wyższej. Ich życie wpisuje się w porządek wyższy niż współczesność. Ta jedność nie oznacza ujednolicenia – przeciwnie, każda z dróg duchowych zachowuje swoje rytuały, swoje tradycje i swoją prawdę. A jednak nad nimi wszystkimi czuwa jedno światło – światło Tradycji, które nie gaśnie, bo nie pochodzi z tego świata. Nowa Orda jest krainą wielu kultów, lecz jednej Prawdy – prawdy wiecznej, objawionej w różnorodności form, lecz istotowo jednolitej. I to właśnie ta jedność duchowa stanowi jej najgłębszą tożsamość.
  4. Deklaruję chęć udziału w pracach (lub nawet napisanie pierwszego szkicu), tylko musi pojawić się zielone światło ze strony Imperatora.
  5. Większość mieszkańców Doriapola nosi nazwiska ordyjskie (mongolskie), ale stosunkowo znaczącą mniejszość stanowiąc też mieszkańcy pochodzenia brodryjskiego.
  6. Będzie ten uniwersytet, czy go nie będzie? Coś konkretnego powstrzymuje prezydenta Waksmana przed rejestracją instytucji, czy to zwykła nieaktywność?
  7. Panie Markusie, mówiłem panu, że realiozę trzeba leczyć kumysem, bo inaczej wywiozą pana nogami do przodu.
  8. Niniejszym zrzekam się mandatu kongresmena Federacji Nordackiej.
  9. Dlaczego zostajemy postawieni przed fałszywą dychotomią? Nadmierne używanie AI może być nieprzyjemne dla odbiorcy, ale nadużywanie wulgaryzmów również.
  10. Wilhelm z Ockham raczej nie popierałby produkowania kolejnych państw z tymi samymi obywatelami... Ale niewątpliwie jest to jakiś pomysł na politykę międzynarodową, integrację, itd. Takie przymierza z pewnością będą stabilne i bezproblemowe.
  11. Nie ciągnąłbym tego porównania. Mówiąc już w pełni poważnie, zastanawiam się po prostu, co wnoszą traktaty zawierane z państwami bez realnych obywateli. Możemy je zawierać, nic na tym nie stracimy, ale też nic nie zyskamy.
  12. Tadeusz Henrykowski nie występuje tutaj jako Król Hawilandu. Jest, jeśli dobrze rozumiem, pełnomocnikiem Arcyksięcia Kiriańskich Terytoriów Arktycznych, Bolesława Kirianóo.
  13. Czy podpisywanie traktatów z własnymi projektami narracyjnymi nie jest symbolicznym obniżaniem rangi traktatów? Podpisywanie umów międzynarodowych samemu ze sobą traktuję jako symulakrum prowadzenia polityki międzynarodowej. Czym jest, dajmy na to, rozwój wzajemnych stosunków i rozszerzanie kontaktów między obywatelami? Jaki charakter mają mieć stosunki między Premierem Kirianóo i Arcyksięciem Kirianóo? Masturbacyjny? Onanizm nie wymaga chyba zatwierdzenia przez Kongres.
  14. Andrzej Ordyński

    Saum

    Idąc za przykładem towarzyszki Akrypy, informuję o rozpoczęciu saumu, czyli zalecanego każdemu muzułmaninowi okresu postu. Mikronacje w ostatnich dniach negatywnie wpływają na moje samopoczucie i czuję się mocno zniechęcony. Może krótszy lub dłuższy post coś zmieni w tej kwestii. Na czas postu będę przebywał na Pustyni Czetgierskiej w Nowej Ordzie.
  15. https://zkrr.vnacja.pl/forum/viewtopic.php?f=523&p=17459#p17459 W ZKRR szaleje epidemia realiozy. Trzeba wzmocnić straże na granicach.
  16. Echa Neb Tawi Od wiele lat dawne terytoria Faraonatu Neb Tawi pozostają pod jurysdykcją Winkulii. Dla wielu przejęcie ziem po upadłym państwie było naturalne w kontekście przemian, jakie regularnie zachodzą w życiu Nordaty. Ale dla niektórych – zwłaszcza tych, którzy zajmują się badaniem zjawisk niewyjaśnionych – przejęcie to miało inny wymiar. Neb Tawi, istniejący jako mikronacja od 2011 r., od lat fascynuje badaczy historii alternatywnej. Jego symbole, rytuały, a przede wszystkim enigmatyczne zapisy wciąż czekają na rzetelną eksplorację. Niestety, zamiast systematycznych badań naukowych, mamy bardzo wymowną ciszę. Władze Winkulii ograniczają dostęp do zabytków po Faraonacie, tłumacząc to względami konserwatorskimi. Zagraniczni badacze, zwłaszcza ze środowisk alternatywnych, nie są dopuszczani do badań. Tymczasem winkulijscy akademicy ograniczają się do udzielania z rzadka bardzo skromnych komunikatów. Czy Winkulia faktycznie realizuje program zachowania dziedzictwa, czy też – być może – odkryła coś, co wymyka się konwencjonalnemu opisowi? Według informacji nieoficjalnych, do których dotarli dawni członkowie Hermetycznego Zakonu Pleromy, w jednej z tzw. wież pustynnych uruchomiła się reakcja elektro-memetyczna – zjawisko wcześniej tylko teoretyczne, polegające na samoczynnej aktywacji zapisów myślowych w strukturach kamiennych. Oficjalne źródła milczą na ten temat. Czy badania trwają w ukryciu? Czy natrafiono na coś, co wymaga szczególnej ostrożności, a być może i rewizji dotychczasowej historii Pollinu? Ważne, by oddzielić teorię od insynuacji. Redakcja Tajemniczego Pollinu nie zarzuca Winkulii złych intencji. Wręcz przeciwnie – rozumiemy, że nie każda wiedza powinna być dostępna od razu i dla wszystkich. Ale przypominamy również, że zamknięcie historii nie chroni jej – lecz może sprawić, że zniknie. Dlatego zadajemy pytanie: czy dziedzictwo Neb Tawi zostanie w całości ujawnione światu, czy też pozostanie tajemnicą, dostępną jedynie dla nielicznych?
  17. Coraz dziwniejsze rzeczy dzieją się w mikroświecie! Najpierw fala obserwacji UFO, a teraz... skrzydlata bestia została zaobserwowana w Nowej Kurlandii oraz w Agurii!
  18. Niestety nie, bo nikt nie traktuje poważnie diuka Zayma ;-;