Heinz-Werner Grüner

OS7 Jedziemy dalej, ale ciągle w stresie. ? Klasyfikacja przedstawia się następująco(14:35): Informuje również, że nie będzie mnie na następnym OS i tabelki powstaną dopiero po 20-stej, więc nieco dodatkowej dramaturgii na koniec sezonu wskazane. ?

OS 6 Stan na 10:24 Rajd pomału wkracza w decydującą fazę, ale jeszcze 6-7 kierowców ma szansę na zwycięstwo!

A ja Szanownemu Panu OS numer 5 za nami Stan na 21:10 Czołówka mocno zbita, ale na czoło wysunął się Albert F. de Espada, przed Tomoviciem i Grunerem. Romański, Popow-Chojnacka i Bocian cisną aż miło!

OS 4 Stan na 15:12 Karawana jedzie dalej, a na przodzie o dziwo ja, przed jeszcze panującym mistrzem Tomoviciem i Popow-Chojnacką...

OS 3 Stan na godzinę 9:59 W związku z rozwiązywanie kwestii "znikających" postów uprzejmie informuje, że podczas rajdu, w wątkach odcinków specjalnych obowiązuje całkowity zakaz kasowania postów! Sprawa jest w toku, więc wyniki z tego OS'u mogą ulec zmianie. Nie mniej informuje, że osoba, która skasowała post: https://forum.austro-wegry.org/viewtopic.php?p=25958&fbclid=IwAR2pfx_nEhbeTInFAyhzPrf6rt5BqGT7ybB4bBsUlpxCWeW1Hjg2CcMDhOQ#p25958 Proszona jest o przyznanie się. W takiej sytuacji zostanie naliczona jej tylko kara wynikająca z false startu (post powstał między 8:29:57 a 8:30:01). Jeśli zawodnik nie przyzna się do godziny 21:00, zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje - wykluczenie z zawodów.

OS 2 stał pod znakiem problemów, ale twardziele jadą dalej! Tomovicia dogonił de Espada. Tuż za nimi mknie Gruner. Dalej sarmacka i leocka armada. Rano będzie się działo... W Krakowie już zapowiedziano blokowanie przejazdów w ramach protestów...

OS1 z metą w Tokaju Prowadzi mistrz Tomović, przed sarmacką księżną, Fatimą i Piotrem vel Bocianem...

No to ruszyli! Alpenfahrt w czwartym wydaniu, na zakończenie sezonu rozpoczęty! Prolog w Budapeszcie najlepiej pokonał "Sarmacki Słowik" - Piotr vel Bocian, tuż za nim nieśmiały Oberhaupt, a trzeca przybyła również Sarmatka, zwana "Rakietą Arka". Pierwsze koty za płoty, dziś pamiętajcie, że widzimy się jeszcze w Tokay - oby tylko nikt nie przesadził z lokalnym winem!

Odliczanie dobiega końca, ale prawdziwa "zabawa"dopiero się zaczyna? Czy jesteś na to gotowy? Bądź z nami w ostanim rajdzie sezonu nr 4! Będzie na pewno ciekawie! Kto zostanie mistrzem? Kto zgarnie 200zł z puli nagród realnych? Śledź uważnie przebieg rywalizacji, a na pewno pomoże Ci w tym szybkie przypomnienie trasy.. Słowa podziękowania, raz jeszcze dla sponsorów wydarzenia: 8

Już niedługo, już za chwilę, ruszamy! Tym razem cały motoryzacyjny mikroświat zjedzie się na zakończenie sezonu do kolebki motosportu ostatnich lat, do Monarchii Austro-Węgierskiej. Automobile już stoją w garażach, poprawki zrobione, a numery startowe rozdane! Kto jeszcze nie widział swojego, zapraszam po odbiór!

Dziś wtorek, do rajdu zostałoraptem 3 dni. Zdradzimy nieco zakulisowych przygotowań do rajdu. Z reguły, w ten właśnie dzień, do produkcji trafiają numery startowe. Wyrabiane tradycyjnym sposobem przez wykwalifikowanego artystę nie pozostawiają złudzeń, że są jedną z ciekawszych pamiątek mikronacyjnych. Szczególnie kiedy ich kolekcja przekracza liczbę kilku, czy nawet kilkunastu. RMAW liczy na to, że jeszcze kiedyś uda się stworzyć specjalne muzeum,które zbierze repliki wszystkich numerów startowych i "pocztówek", które powstały na potrzeby mikronacyjnego ścigania. Tymczasem informujemy, że do dnia jutrzejszego numery startowe trafią do odpowiednich właścicieli.

Cyrk RMAW już na dobre rozłozył swoje namioty pod Budapesztem, gdzie wystartuje czwarta już edycja rajdu Alpenfahrt. Historycznie ro pierwszy rajd w historii. Na trasie upamiętnimy pierwszego zwyciezcę tych zawodów, Henryka von Groca. Warto zwrócić uwagę, na którym odcinku specjalnym to nastąpi. Czy Ty już wiesz Szanowny Kierowco? Tymczasem podkręcajcie silniki, ustawiajcie gaźniki i co tam jeszcze trzeba i szykujmy się pomału do startu!

Podróż przez nieznane czy zabawa na całego? Jak myślicie, jak zakończy się dla Was ostatni rajd czwartego sezonu? Zapowiada się ostra rywalizacja do końca, do ostatniego metra, a gdy tylko opadnie kurz zwycięzcy otrzymają laury i chwałę po wsze czasy. A pamiętajcie, że jest o co walczyć!

Tak, tylko sześć dni pozostało do rozpoczęcia Rajdu Alpejskiego, który tym razem nie wiedzie tylko przez same Alpy, ale zarówno po Austrii, Węgrzech, Czechach czy Galicji. Projektant trasy skupił się na tym by pokazać piękno większej części Monarchii. Pasjonaci RMAW zapewne już zauważyli, że jeden z odcinków będzie poświęcony pierwszemu zwycięzcy Alpenfahrt, którego wirtualnie już nie ma wśród nas, a więc Henrykowi von Groc. Czerwony Baron austro-węgierskiej motoryzacji, prawdziwa legenda i dobry duch rozwoju rajdowych wyścigów. Czy widzieliście już trasę Alpenfahrt? Jeśli nie, to koniecznie zerknijcie jak ona wygląda!

Czy już wiecie, że walczymy o sporą sumkę pieniędzy? O tak! Rajdy to nie tylko zabawa, ale i zdrowa rywalizacja o kilka monet. Jedni preferują te realne, a inni wirtualne. Wszystkie zdobyć można tylko i wyłącznie podczas Alpenfahrt. Zapraszamy do wspólnej zabawy!

Czym były by rajdy bez wspaniałych kierowców? To właśnie oni budują ten klimat, moc rywalizacji. Oni poświęcają się w kilkudniowym trudzie, czasem na skraju wytrzymałości, ku uciesze gawiedzi. Doceńmy zatem tych najlepszych. A już niedłuo przekonamy się który z nich był najlepszy.

Czym byłaby rywalizacja bez wspaniałego towarzystwa? Czym jest zwycięstwo bez rywala godnego poziomu rozgrywki? Czy nie zastanawialiście się, nad tym w życiu codziennym? Pewnie nie raz i nie dwa. A właśnie RMAW daje Wam zalążęk tego co najpiękniejsze w życiu, zdrowej rywalizacji po tytuły i uznanie innych. Chcesz tego? Działaj, nie czekaj. Wsiadaj do automobilu i jedź razem z nami! Za dziewięć dni zaczynamy ostatni, njaważniejszy rajd po kresach mikronacji. Nie przegap tego.

Nie raz i nie dwa zaczynalismy odliczać, ale ponad dwadzieścia razy, a cały czas wzbudza to wiele emocji. Warto przypomnieć, że Alpenfahrt był pierwszym w historii przejechanym wyścigiem z cyklu RMAW, a od kolejnego sezonu ma za zadanie kończyć sezon. Tak jest i tym razem. Do tego wydarzenia pozostało jedynie 10 dni!

Rozpoczynamy wielkie ściganie na zakończenie czwartego sezonu W Rajdowych Mistrzostwach AW! Ostatni weekend marca, to właśnie wtedy poznamy ostatecznie zwycięzcę klasyfikacji generalnej. Czy będzie to aktualny lider Helwetyk Romański, czy jego partner z zespołu Orjon Surma? A może Albert Fryderyk de Espada, on również ma jeszcze szansę na końcowy triumf! Walka zatem do końca, o ostateczne zwycięstwo. Serdecznie zapraszamy do śledzenia zmagań.

Znakomita robota!

Poza gratulacjami,wielkimi gratulacjami, chciałbym się upewnić czy realna nagroda dotarła? Tak wiem, te z MAW nie, ale na te chyba nie ma ciśnienia. ?

Wielkie święto Edli rozpoczęte! Przeżyj z nami ten wspaniały okres przyłączajac się do zabaw i wydarzeń związanych z okresem marcowych roztopów, ale i nie tylko. Każdy znajdzie coś dla siebie, a zabawa gwarantowana! Nie zwlekaj i wpadnij do Edelweiss! SCHMELZFEST 1923

@Albert Fryderyk de Espada nagroda główna z mojej strony już została wysłana, te wypłacane w KOH, na forum MAW trafią jutro...

Jest tak monumentalny, że od patrzenia na jego szczyty aż szyja boli. ? A tak już całkiem poważnie, to zdecydowanie jeden z najbardziej charakterystycznych zamków mikroświata. Nie wiem czy to ogół tych zdjęć, czy rzeczywiście jest tak duży, ale robi kolosalne wrażenie.

Rajd Winkulii oficjalnie zakończony! Nie ulegnie już zmianie nikt na punktowanej pozycji. Przybycie Michała F. Lubomirskiego-Lisewicza zakończyło zmagania. Ten kierowca słynie z tego, że lubi zamykać stawkę. No, ale przejdżmy do konkretów. Pozwolę sobie zatem na małe podsumowanie Rajdu Winkulii i całego "cyrku RMAW". Zwycięzcą okazał się po raz drugi w tym sezonie, muratycki Koribijczyk z edelwajskimi korzeniami, Herr Albert F. de Espada. Dzięki temu umacnia się na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej, zachowując iluzoryczne szanse na wygraną w całym sezonie. Tuż za nim linię mety przeciął bardziej doświadczony "Biczes", czyli członek teamu Bugatti Czarnoleskie Zwangstörung, czyli Helwetyk Romański. Leocki dżentelmen wśród rajdowców zmierza ku zwycięstwu w całej czwartej już edycji Rajdowych Mistrzostw Austro Węgier. Nad drugim w klasyfikacji Orjonem Surmą (kolegą z zespołu BCZS) ma 11,5 pkt przewagi. To właśnie drugi z Leotów zajął najniższy stopień podium podczas dzisiejszego wydarzenia. Wygląda na to, że Bugatti jest w tym sezonie praktycznie niedoścignione. Tuż za nimi przybył na metę, ku uciesze lokalnych kibiców, Alfred F. von Tehen-Dżek. Był to jego najlepszy wynik w tym sezonie. Dzięki czemu w generalce plasuje się obecnie na 10 miejscu. Piąty na metę przybył H.W.Grüner, a szósty legendarny już Ludwik Tomović - dwukrotny mistrz mikroświata. W tym sezonie, po "perturbacjach życiowych" idzie mu zdecydowanie gorzej, co nie oznacza, że powiedział już ostatnie słowo. Stawkę w pierwszej dziesiątce zamykają, pierwsza kobieta na mecie, Fatima Popow-Chojnacka, która będzie walczyła także o 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Tuż za nią przybył debiutant z Winkulii, Mateusz Żmigrodzki, a zanim aspirujący do wielkich rzeczy Ignats ik Ruth. Kolejny Leota w stawce nie będzie na pewno zadowolony z tego występu, gdyż był to jego najgorszy wynik. Bardziej równe wyniki osiągało tylko dwóch zawodników w stawce (Surma i de Espada). Dziesiątkę zamyka "czarny koń" tego sezonu Piotr vel Bocian. Gdyby nie zdecydował się na poprawę możliwości swojego automobilu w trakcie sezonu (zrezygnował z udziału w dwóch imprezach) byłby na pewno zdecydowanie wyżej. W tym momencie zajmuje dziewiąte miejsce. Warto także odnotować obniżenie "lotów" Pangard Racing Team. W tym rajdzie wystartował tylko Bruno Petrowicz Catalan i choć szło mu całkiem dobrze, to popełnił spory błąd na ostatnim super odcinku specjalnym i spadł na pozycję niepunktowaną, a to zdarzyło się pierwszy raz w tym sezonie. Przed ostatnim wydarzeniem w stolicy mikronacyjnego ścigania, czyli w Austro-Węgrzech na pewno warto także zwrócić uwagę na Anastasię Windsachen czy Augusta von Hohenzollerna. Sporą niewiadomą jest Siobraux Courva-Yebana oraz Maciuś II Hergemon a de Ebruz. Do grona tych, którzy w tym sezonie zdobyli choćby punkt dołączył Mateusz Żmigrodzki. Świetny to wynik, biorąc pod uwagę fakt, że z 10-12 osób podchodzi do tego bardzo profesjonalnie. Czy w MAW również wystartuje, przekonamy się za miesiąc. Wielkie brawa należą się także dla niewymienionych dotąd kierowców biorących udział w Rajdzie Winkulii. Są wśród nich doświadczeni wyjadacze, ale i ci, którzy zaczynają swoje kariery rajdowe. Do tych właśnie zalicza się Robert Drenin i Artur Kardacz. Mnie niezmiernie cieszy udział Edli, Sophie Susanne i Joachima Cargalho, którzy zawsze jadą swoim tempem. No i na koniec warto przypomnieć, że czymże byłby rajd bez braci Lisewiczów, nieprawdaż? Tym razem wystartowali oboje, ale ukończył ten starszy, bardziej doświadczony, który w światku rajdowym zwany jest "Orłem", niczym słynny Eddie Edwards. Na koniec jeszcze tabela wyników pierwszego w historii Rajdu Winkulii. Czas pokaże czy ostatniego...