-Wspaniała to rzecz! Naprawdę ujmująca. Kość słoniowa nie jest mi do końca znanym surowcem, gdyż poróżowałem raczej w odmęty mroźnych lądów, ale z tego co widziałem w Samundzie, swego czasu, to coś cios słonia zbliżony jest do kłów narwala czy morsa, prawda? Serdecznie dziękuję.Jest to dla mnie zaszczyt, że ta werjsa Maloriana P08/S trafiła do mojej kabury. Proszę być jednak pewny dziś z niej strzelać nie będę. - Heinz przymierzył ją do "wirtualnej" kabury, zważył w dłoni, pokiwał głową z uznaniem.
Grüner zamyślił się po czym wstał raz jeszcze i mówił dalej.
-Drodzy zebrani, jestem, jak pewnie zauważyliście nieco zamyślony, jakby nieobecny i proszę nie miejcie mi tego za złe. To efekt zmęczenia, wszak człek w sile wieku, w ramy jakiego chyba jeszcze się łapie, również ma prawo czuć się osłabiony. Nie wiem czy to efekt jakiejś choroby, oby nie, ale liczę, że szybko powrócę do pełni sił, tymczasem proszę o wyrozumiałość, udam się na spoczynek. Mam nadzieję, że obecność moich cudownych Faktotum wynagrodzi Szanownym Panom moją nieobecność, ba, jestem pewien, że w pełni zastąpi...
Gruner ukłonił się z należytą doniosłością i honorem, po czym wyraźnie osłabiony ruszył do swojej sypialni, wcześniej poinstruowany przez służbę...