Cóż, można nałożyć ograniczenie wielkościowe, tzn. powyżej iluś tam hektarów gruntu nie można sprzedać lub można, ale państwo musi wystawić dokument zezwalający na sprzedaż, który też swoje może kosztować. A co z dziedziczeniem działek? Wiem, że u nas o rodziny raczej ciężko, ale jeśli ja kiedyś dorobię się mikronacyjnego dziecka i sobie umrę, to czy ten grunt dalej będzie dziedziczony przez dziecko czy przepadnie? ?