Niechaj władzę w centralnym okręgu pełni Premier lub wyznaczony namiestnik. To już ustalone.
Zastanówmy się teraz nad samą nazwą tego centralnego regionu... Możemy iść z konwencją i nazwać go Dystryktem Federalnym, jak to było za czasów I FN i chyba UTN. Możemy też wybrać jakąś ciekawszą nazwę i niosącą za sobą więcej znaczenia. Dystrykt Federalny może być przecież wszędzie - ta nazwa nie wskazuje, że jest on czymś jednoczącym Nordatę, tylko że jestem centrum administracyjnym jakiejś federacji.
Proponuję coś całkiem nowego - Komarchię Nordacką.
Nordacka, a nie federalna - bo bycie ośrodkiem nordatyzmu jest czymś ważniejszym niż bycie ośrodkiem federacji.
Komarchia, bo znajduje się na pograniczu Kirianii, Hawilandu, Insulii, Repujerstanu i Magnifikatu.
Komarchia, bo jest ośrodkiem kooperacji narodów nordackich i narodu nordackiego.