- "Cały misterny plan poszedł w pizdu..." - powiedział cicho do siebie po tym jak usiadł na wskazanym przez Prezydenta miejscu. Zmierzył wszystkich wzrokiem... Tak ładnie i dostojnie ubrani, a on nie był się w stanie przebrać w coś innego. Trochę źle mu z tym było, ale starał się robić dobrą minę do złej gry. - "Bardzo przepraszam za ten raban w holu... Proszę o tym po prostu zapomnieć." - po swoim "przemówieniu" puścił głupi uśmiech do wszystkich i dobył szklanki z whiskey, którą wręczył mu @Albert Fryderyk de Espada.
Wychylił łyka, przełknął i zwrócił się do @Femme Mystere - "Bardzo dziękuję. Mi również jest bardzo miło, że udało mi się tutaj dotrzeć i wszystkich państwa zobaczyć." - kolejny łyk whiskey... - "Cóż. Nie było zbytnio okazji do rozmowy. Cieszę się, że w końcu do tego doszło. Co do głowy... Cóż, raczej mocna. A przy okazji Sejmiku... Lepiej będzie się myślało ze szklanką z jakimś dobrym trunkiem przy ręce." - odpowiedział, jeszcze, zwięźle, po czym wypił całą zawartość szklanki, którą trzymał w ręce. Postawił ją następnie przed sobą, sięgnął po karafkę i dolał sobie whiskey. Spojrzał następnie na Lieselotte - "Może to nie przystoi, ale ciekawość wygrywa - a Szanowna wytrzymała alkoholowo?" - lekko podniósł brew sygnalizując tym samym swoje powątpienie w to, że otrzyma odpowiedź twierdzącą, wszakże jeszcze nigdy nie spotkał żadnej kobiety, która wypiłaby więcej niż dwie lampki wina...