Tak sobie dumałem jakby tu ogarnąć jakiś ciekawy, realny, a jednocześnie dostosowany do warunków mikronacyjnych mechanizm przemieszczania się towarów w naszym systemie gospodarczym po Nordacie. Do głowy wpadł mi pomysł czegoś na wzór gry turowej (np. dwie tury na dzień). Sporządzilibyśmy ogromną i szczegółową mapę kolejowo-drogową naszego kontynentu, na której wszystko by się odbywało.
Przed rozpoczęciem się tury przewoźnik wydawałby dla swoich pojazdów dyspozycje. W przypadku ruchu drogowego dowolne, w przypadku ruchu kolejowe dostosowane do przepisów obowiązujących w danym kraju, bo wiadomo, że pociągu ot tak się nie zawróci (w praktyce byłaby to jazda od stacji do stacji, tudzież gdzie kierujący ruchem da zgodę ?).
W przypadku ruchu drogowego wyglądało by to tak, że dla każdego pojazdu losowałoby się liczbę o ile jednostek pojazd przemieszczałby się do celu. Odnośnie pociągów - jak wyżej, wszystko byłoby uzależnione od zarządcy infrastruktury kolejowej na terenie danego kraju. Całość jest oczywiście do dopracowania, także zachęcam wszystkich do udzielania się w dyskusji ?