Burek von Trinitz, kandydujący na urząd Ministra Stanu, zawitał dziś w Kanugardzie.
Ostatnie miesiące były dla stolicy ciężkim okresem. Najpierw epidemia realiozy, potem - nieznanego pochodzenia zaraza, która spotegowała skutki epidemii. Jak się w końcu okazało - była ona spowodowana przez pewien gatunek grzyba, który miał szanse się rozwinąć w instalacji wodnej, często już przestarzałej i niespełniajacej odpowienich norm. Grzyb przyczynił się do znacznej ilości zgonów w całej Winkulii, przede wszystkim w największych i najgęściej zaludnionych miastach, w tym w Kanugardzie. Nie pomógł fakt, że szpitale były przepełnione przez pacjentów znajdujących się w realiozowej śpiączce. W ostatnim czasie udało się już przywrócić kontrolę nad sytuacją, ale skutki tych wydarzeń widoczne są nadal.
Epidemia, w połączeniu ze słabą kondycją ekonomiczną kraju, doprowadziła wielu mieszkańców (przede wszystkim największych) miast do emigracji. Część udała się na prowincję - część już zagranicę. Miasta winkulijskie, w tym Kanugard, po okresie wzrostu na przestrzeni ostatnich kilku lat - zaczęły się wyludniać. Wielu mieszkańców stracił Kanugard - jako że wielu z nich stanowili przyjezdni pracownicy, studenci, imigranci z zagranicy. Pełne skutki demograficzne nie są jeszcze w pełni znane, zagadnienie to wymagać będzie starannej analizy.
Na spotkaniu z mieszkańcami przyszły premier zapewnił o wsparciu swojego rządu dla władz lokalnych, by umożliwić im skuteczniejszą odnowę po katastrofie. Przekazał też wsparcie finansowe, ze swoich własnych środków, na rzecz funduszy wspierających ucierpiałych na skutek tegorocznego kryzysu. Następnie rozdał młodzieży pluszowe zabawki, zamówione specjalnie na okazję kampanii. Oto Burbubu.
BUREK - SIŁA!