• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Ranking

  1. Waksman

    Waksman

    Szef NKI


    • Punkty

      2

    • Postów

      4 370


  2. AleksanderNovak

    AleksanderNovak

    Obywatel Federacji


    • Punkty

      106

    • Postów

      360


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.01.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Towarzysze! Ciemny i smutny dzień okrył tak Westland, jak i całą II Federację. Wczoraj w godzinach wieczornych odszedł Aleksander Novak - ojciec-założyciel tego pierwszego, zasłużony obywatel tej części Nordaty, główny przeciwnik kalkilistycznej Muratyki, i mnie. Jako Pierwszy Towarzysz Kalkilistycznej Partii Federacji ślę najszczersze kondolencje v-rodzinie Aleksandra i wszystkim tym, którzy czuli w nim osobę bliską. Historia pokazała, że Aleksander nie raz wykazywał niechęć do Nas kalkilistów, i do mnie, jako osoby. Widzieliśmy sceny w których obarczał nas winą za rzeczy wyimaginowane lub wypaczone. Widzieliśmy też takie momenty, w których wykazywał skruchę i zrozumienie. Pomimo tych złych momentów ja powiem tylko, że nie mamy mu tego za złe. My, jako osoby szanujące pokój, wybaczamy ci Aleksandrze wszystko to, co stało się w przeszłości. Niech Ci Pollin lekkim będzie! /-/ PT KPF
    2 punkty
  2. Noc spłynęła na stepy i wzgórza Westlandu, kraina, której granice rodziły się z jego słów, gdzie każdy kamień znał echo jego myśli, a rzeka—ta sama rzeka—szeptała legendy o jego czynie, szaleństwie, wizji przyszłości. Stał tam, na moście, jak pomnik czasu. Polityk, którego pióro kształtowało prawo, ojciec założyciel, co ziemi nadał imię, mikrozof, co pytał o prawdę ukrytą w milczeniu, i poeta, co fraszki pisał dla przyszłych pokoleń. A jednak dziś, gdy rzeka lśniła srebrnym pasem, ciężar Westlandu, ciężar jego marzeń, przytłoczył go jak kamień przypięty do duszy. "Myśl moja, jak nurt tej rzeki, wijąca się, płynąca, lecz bez końca— czyż jest sens w tej podróży? Czyż Westland mnie jeszcze potrzebuje, gdy mikroświat mi się już znudził?" Zdjął z ramion czarny płaszcz, ozdobiony na piersi flagą, którą sam stworzył, ciężki od złotych nici zasług i chwały. Pod stopami czuł wilgoć ziemi, ziemi, którą wywalczył, ziemi, którą teraz opuszczał. Rzeka, wieczna i milcząca, przyjęła go bez pytania, bez protestu, bez wyroku. Skoczył powoli, acz pewnie, jakby wchodził do świątyni— do miejsca, gdzie Umysł gaśnie, niczym płomień w lampie. Kiedy wody otuliły go chłodnym objęciem, ostatni oddech był jak westchnienie ulgi. Oczy zamknął, ale widział jeszcze Westland— jego wzgórza, jego ludzi, jego rzeki— i poczuł, jak znika, rozmywa się w nurcie, jakby nigdy go nie było. Świt przyniósł ciszę, której szukał. Rzeka płynęła dalej, jak zawsze, niosąc w swoich wodach ostatni sekret jednego z Ojców Westlandu, tego, który budował świat, by sam w nim zniknąć.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00