Myślę, że "kto pierwszy ten lepszy" to nie jest dobre rozwiązanie, bo może rodzić wcześniej wspomnianie podejrzenia. A podejrzeń trzeba unikać, nawet jeśli są bezzasadne, by uwiarygodnić projekt.
Mianowanie posłów przez władze narodowe to też słaby pomysł, bo takie rozwiązanie bardziej pasuje do organu władzy wykonawczej, a nie ustawodawczej. Poza tym, tacy posłowie reprezentowaliby interesy swoich władz, a nie swoich obywateli.
Wobec tego proponuję ogólnonordackie wybory ? jedno, wspólne głosowanie dla wszystkich państw, w którym obieralibyśmy posłów na Parlament Unii. Może dałoby się skonstruować system wyborczy z wykorzystaniem stempla...