Zjednoczone Siły - dyskusje i ustalenia

[Leonid Repulijski 346]

Piękne sztandary. Osobiście oddaliłbym trochę tekst od krawędzi sztandaru.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

33 minuty temu, Leonid Repulijski napisał:

Piękne sztandary. Osobiście oddaliłbym trochę tekst od krawędzi sztandaru.

Zasługa @Piotr Jankowski, trzeba się jednak zastanowić nad tymi symbolami. Najprościej będzie wybrać jakiś ogólny symbol i dodać do niego miecze dla wojsk lądowych, kotwic dla marynarki i skrzydeł dla lotnictwa. 
W Muratyce mamy z kolei wzorowany na Bundeswehra krzyż z podpisami w frydlandzkim. 

 

[Henryk Ziemiański 201]

Również uważam, że te sztandary są ładne. Trzeba je tylko dopracować. 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

No dobrze, na szybko sklepcone propozycje symboli oraz przy okazji insygnia sił powietrznych:

Edytowane 19 Maja 2024 przez Albert Fryderyk de Espada

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

To może jeszcze przy okazji, próbna bandera dla marynarki. 

[Piotr Jankowski 195]

Jeśli chodzi o siły lądowe to proponowałbym raczej coś takiego:

Większy problem mam z siłami lotniczymi. Może coś w tym stylu:

PS

Bandera śliczna.

Edytowane 20 Maja 2024 przez Piotr Jankowski

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

9 minut temu, Piotr Jankowski napisał:

Jeśli chodzi o siły lądowe to proponowałbym raczej coś takiego:

Większy problem mam z siłami lotniczymi. Może coś w tym stylu:

PS

Bandera śliczna.

A no fakt, gdzieś mi ułożenie tych mieczy uciekło. Przyjmujemy poprawkę z marszu.

Natomiast... Siły Powietrzne, Myk polegał na tym że, de facto każdy z rodzajów sił zbrojnych ma swój symbol oraz drugi symbol bardziej użytkowy, dla marynarki jest to bandera, dla sił powietrznych znak rozpoznawczy/insygnia. Zazwyczaj jedno i drugie jest do siebie łudząco podobne chociaż te znaki użytkowe z natury są prostsze a z samymi symbolami można się jakoś bardziej pobawić więc mimo wszystko optowałbym za pozostaniem tych symboli w formie tarczy, kwestia jeszcze jak one finalnie będą wyglądać. 

[Piotr Jankowski 195]

Teraz zauważyłem jeszcze, że lina przy kotwica czasem jest na jej tle niebieska (jakby w negatywie), a czasem nie zmienia koloru.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Hmmm, to jak panowie żołnierzowie?

Bierzemy te tarcze czy jeszcze szukamy, zwłaszcza w kwestii tego symbolu dla sił powtarzanych. 

[Leonid Repulijski 346]

W dniu 20.05.2024 o 23:49, Piotr Jankowski napisał:

Teraz zauważyłem jeszcze, że lina przy kotwica czasem jest na jej tle niebieska (jakby w negatywie), a czasem nie zmienia koloru.

A jakby kotwica była jasnoszara, a trójząb jasnozłoty? Żeby te 3 symbole nie zlewały się w jedno...

[Henryk Ziemiański 201]

Mi się ta kotwica podoba. 

[AleksanderNovak 106]

Zjednoczone SIły powinny być armią ludową i obywatelską, a nie elitarystyczną, moim zdaniem lepiej gdyby zjednoczone siły były luźną konfederacją formacji z różnych krajów Federacji Nordackiej, tak by faktycznie były to zjednoczone siły, a nie jakaś centralna i rządowa formacja. 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

28 minut temu, AleksanderNovak napisał:

Zjednoczone Siły powinny być armią ludową i obywatelską, a nie elitarystyczną, moim zdaniem lepiej gdyby zjednoczone siły były luźną konfederacją formacji z różnych krajów Federacji Nordackiej, tak by faktycznie były to zjednoczone siły, a nie jakaś centralna i rządowa formacja. 

Niestety tak zostało ustalone już na samym początku i o dziwo większość osób była w tej kwestii wyjątkowo jednogłośna. 

Mam wrażenie że taki stan rzeczy podyktowany jest doświadczeniem z I Federacji Nordackiej gdzie właśnie posiadaliśmy taką skonfederowaną armię łączącą wszystkie siły zbrojne poszczególnych prowincji co na dłuższą metę się nie sprawdziło. Być może dlatego że rozwój był nierównomierny, struktura dowodzenia teoretycznie nie istniała no i już nie wspominam że żadna armia praktycznie nie przestrzegała regulacji prawnych, wiem co mówię sam byłem jedna z tych osób. 

Edytowane 26 Maja 2024 przez Albert Fryderyk de Espada

[AleksanderNovak 106]

O ile pamiętam, to w Federacji Nordackiej pierwszej była centralna federalna armia, i oddzielnie zupełnie, prowincjonalne armie. Co jeśliby zrobić Zjednoczone Siły jako armię federalną ale złożoną z autonomicznymi sekcjami krajowymi w poszczególnych państwach? Zaangażowałoby to centralny rząd do współpracy z prowincjami. 

Właśnie to bardzo ważna kwestia, upadek I FN był podyktowany nie tylko konfliktami pomiędzy prowincjami, ale też oddaleniem się prowincji od autorytetu centralnych władz.

Zjednoczone Siły muszą nie być tylko armią centralnego rządu, ale też armią która będzie przyjazna dla prowincji i jej mieszkańców. Do tego zadania prowincje muszą uznać Zjednoczone Siły w jakiś sposób jako swoje własne armie, a nie choć sojusznicze, to jednak obce siły. 

Lepiej byłoby, gdyby Zjednoczonymi Siłami nie zarządzała jedynie jedna osoba z centralnego rządu, ale w jakiś sposób by była to wojskowa formacja kierowana także przez poszczególne prowincje, które organizowałyby lokalne sekcje i zaopatrywały. Nie wyklucza to wszakże w razie wojny odgórnego dowództwa.

Chodzi tu przede wszystkim o zaciśnięcie więzi, solidarność i współpracę. Mówię to jako doświadczony wojskowy. O ile się orientuje to teraz w II FN jest to samo co w I FN, federalna armia i lokalne armie prowincji. Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Obywatele prowincji zamiast angażować się w federalną armię, wolą rozwijać swoje tradycyjne i lokalne, natomiast tylko jedna osoba angażuje się w federalną armię. W I FN był to JLD, a tutaj Szanowny Pan.

Wojsko to fajna rzecz i chciałbym by wojskowe ambicje prowincji i centralnego rządu zjednoczyły się co wzmocni naszą Federację. 

Edytowane 26 Maja 2024 przez AleksanderNovak

[Piotr Jankowski 195]

18 godzin temu, Leonid Repulijski napisał:

A jakby kotwica była jasnoszara, a trójząb jasnozłoty?

To nie brzmi jak dobry pomysł, aczkolwiek ja nie jestem w stanie przygotować takiego projektu bez oryginalnych elementów.

19 godzin temu, Albert Fryderyk de Espada napisał:

Bierzemy te tarcze czy jeszcze szukamy, zwłaszcza w kwestii tego symbolu dla sił powtarzanych. 

No siły powietrzne na pewno trzeba zmienić. Do środy postaram się coś wymyślić.

[Piotr Jankowski 195]

27 minut temu, AleksanderNovak napisał:

O ile się orientuje to teraz w II FN jest to samo co w I FN, federalna armia i lokalne armie prowincji. Nie jest to najlepsze rozwiązanie.

Nie. Jest tylko fedralna armia. Poza tym mogą też istnieć prywatne firmy wojskowe. W czasach kongresu I kadencji toczyła się na ten temat dyskusja i pomimo mojej niechęci do wypracowanych wtedy rozwiązań, staram się teraz pomóc w budowie Zjednoczonych Sił. Myślę, że gruntowna reforma nie wyjdzie obecnie na dobre naszym siłą zbrojnym.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

9 godzin temu, AleksanderNovak napisał:

O ile pamiętam, to w Federacji Nordackiej pierwszej była centralna federalna armia, i oddzielnie zupełnie, prowincjonalne armie. Co jeśliby zrobić Zjednoczone Siły jako armię federalną ale złożoną z autonomicznymi sekcjami krajowymi w poszczególnych państwach? Zaangażowałoby to centralny rząd do współpracy z prowincjami. 

Właśnie to bardzo ważna kwestia, upadek I FN był podyktowany nie tylko konfliktami pomiędzy prowincjami, ale też oddaleniem się prowincji od autorytetu centralnych władz.

Zjednoczone Siły muszą nie być tylko armią centralnego rządu, ale też armią która będzie przyjazna dla prowincji i jej mieszkańców. Do tego zadania prowincje muszą uznać Zjednoczone Siły w jakiś sposób jako swoje własne armie, a nie choć sojusznicze, to jednak obce siły. 

Lepiej byłoby, gdyby Zjednoczonymi Siłami nie zarządzała jedynie jedna osoba z centralnego rządu, ale w jakiś sposób by była to wojskowa formacja kierowana także przez poszczególne prowincje, które organizowałyby lokalne sekcje i zaopatrywały. Nie wyklucza to wszakże w razie wojny odgórnego dowództwa.

Chodzi tu przede wszystkim o zaciśnięcie więzi, solidarność i współpracę. Mówię to jako doświadczony wojskowy. O ile się orientuje to teraz w II FN jest to samo co w I FN, federalna armia i lokalne armie prowincji. Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Obywatele prowincji zamiast angażować się w federalną armię, wolą rozwijać swoje tradycyjne i lokalne, natomiast tylko jedna osoba angażuje się w federalną armię. W I FN był to JLD, a tutaj Szanowny Pan.

Wojsko to fajna rzecz i chciałbym by wojskowe ambicje prowincji i centralnego rządu zjednoczyły się co wzmocni naszą Federację. 

W sensie, tym razem właśnie korzystając z własnych doświadczeń przyjęliśmy z goła inne podejście do wojska w federacji wiedząc że poprzednie zdecentralizowane okazało się nieskuteczne i wadliwe. 

Chociaż powiedzmy że jestem tu skory na jakieś reformy. Może nie na tworzenie od razu armii prowincjonalnych ale przewidziałem i taką ewentualność gdyby okazało się że będzie nas w wojsku na tyle dużo aby powołać Sztab Generalny. Docelowo miał być organem pomocniczym dla Głównodowodzącego złożony z przedstawicieli każdej z trzech gałęzi sił zbrojnych ale można by to połączyć z systemem podziału sektorowego z jakiego korzystamy. Każdy wojskowy zarządzający sektorem miałby jakąś formę autonomii nadległym obszarem i stacjonującymi tam jednostkami. Potem z takich nadzorców sektorowych można by stworzyć jakiś sztab okołowojskowy. 

Za takim rozwiązaniem może również przemawiać fakt że nie każda prowincja posiada kogoś zainteresowanego wojskiem co mogłoby spowodować nierównomierny rozwój. Można się więc zastanowić nad jakimś systemem hybrydowym ale nie spodziewałbym się z marszu jakiś radykalnych zmian. 

 

9 godzin temu, Piotr Jankowski napisał:

To nie brzmi jak dobry pomysł, aczkolwiek ja nie jestem w stanie przygotować takiego projektu bez oryginalnych elementów.

Zobaczę co da się zrobić, problem jest taki że kotwica i trójząb są w oryginale jednym elementem. 

9 godzin temu, Piotr Jankowski napisał:

No siły powietrzne na pewno trzeba zmienić. Do środy postaram się coś wymyślić.

Może być ale będę nalegać aby zastosować jednak schemat tarczy, co do wypełniania już zostawiam dowolność. 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Nie wiem czy o to dokładnie chodziło ale...

[Henryk Ziemiański 201]

W dniu 26.05.2024 o 11:28, AleksanderNovak napisał:

O ile pamiętam, to w Federacji Nordackiej pierwszej była centralna federalna armia, i oddzielnie zupełnie, prowincjonalne armie. Co jeśliby zrobić Zjednoczone Siły jako armię federalną ale złożoną z autonomicznymi sekcjami krajowymi w poszczególnych państwach? Zaangażowałoby to centralny rząd do współpracy z prowincjami. 

Właśnie to bardzo ważna kwestia, upadek I FN był podyktowany nie tylko konfliktami pomiędzy prowincjami, ale też oddaleniem się prowincji od autorytetu centralnych władz.

Zjednoczone Siły muszą nie być tylko armią centralnego rządu, ale też armią która będzie przyjazna dla prowincji i jej mieszkańców. Do tego zadania prowincje muszą uznać Zjednoczone Siły w jakiś sposób jako swoje własne armie, a nie choć sojusznicze, to jednak obce siły. 

Lepiej byłoby, gdyby Zjednoczonymi Siłami nie zarządzała jedynie jedna osoba z centralnego rządu, ale w jakiś sposób by była to wojskowa formacja kierowana także przez poszczególne prowincje, które organizowałyby lokalne sekcje i zaopatrywały. Nie wyklucza to wszakże w razie wojny odgórnego dowództwa.

Chodzi tu przede wszystkim o zaciśnięcie więzi, solidarność i współpracę. Mówię to jako doświadczony wojskowy. O ile się orientuje to teraz w II FN jest to samo co w I FN, federalna armia i lokalne armie prowincji. Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Obywatele prowincji zamiast angażować się w federalną armię, wolą rozwijać swoje tradycyjne i lokalne, natomiast tylko jedna osoba angażuje się w federalną armię. W I FN był to JLD, a tutaj Szanowny Pan.

Wojsko to fajna rzecz i chciałbym by wojskowe ambicje prowincji i centralnego rządu zjednoczyły się co wzmocni naszą Federację. 

Zgadzam się  z kulegą Novakiem.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

4 minuty temu, Henryk Ziemiański napisał:

Zgadzam się  z kulegą Novakiem.

Nie jest to specjalnie pomocna perspektywa. 

Jak maiłem okazję wspomnieć jednym rozwiązaniem na jakie byłbym skłonny to nadanie gubernatorom/dowódców sektorów autonomii w dowodzeniu wojskiem na podległym terenie. Trzeba by w tym celu zmienić delikatnie zapisy ustawy o ZS aby realnie wprowadzić tam podział sektorowy. Tak się przypadkiem składa że sektory zamykają się w granicach politycznych i geograficznych więc pan @AleksanderNovak powinien być zadowolony z takiego obrotu spraw ale pragnę jeszcze poprosić o zaopiniowanie ze strony pozostałych członków ZS: @Bolesław Kirianóo von Hohenburg @Piotr Jankowski oraz @Leonid Repulijski. 

[Bolesław Kirianóo von Hohenburg 510]

Osobiście nie mam nic przeciwko. Można działać, jeszcze jak.

[Leonid Repulijski 346]

On 29. 5. 2024 at 1:30, Albert Fryderyk de Espada povede'l:

Nie wiem czy o to dokładnie chodziło ale...

Myślałem o bardziej subtelnych kolorach, ale to też wygląda przyzwoicie.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Hmmm, całkiem sobie zapomniałem o tych emblematach dla rodzajów sił zbrojnych no ale przynajmniej mamy już jakieś konkretne ustalenia w tej materii. 

Niemniej nie w tej sprawie się tu zjawiam. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniążki a raczej to na co się je wydaje. Trzeba poważnie zacząć myśleć o modernizacji niektórych elementów naszego wyposażenia. 

Zobaczmy, do wymiany z marszu musi się udać cały nasz pancerny zaprzęg, potrzeba będzie nam też znaleźć nowoczesną artylerię, Na drugie danie, marynarka wojenna, tutaj poza kilkoma jednostkami, wszystko trzeba będzie zastąpić, niszczyciele, krążowniki, lotniskowce. No i na deser lotnictwo żeby niczego nie zabrakło. Brak nam na stanie dronów czy to bojowych czy też rozpoznawczych no i śmigłowców bojowych. Reszta wyposażenia stoi na stosunkowo dobrym poziomie. 
Teraz najmniejszą linią oporu byłoby wyprodukowanie wszystkiego w państwowych lub prowincjonalnych zakładach przemysłowych no ale jak mówię najmniejsza linia oporu. Dlatego zwracam się z pytaniem, kto z @Obywatel Federacji lub @Mieszkaniec byłby zainteresowany zleceniami lub potencjalnie przetargami na nowe wyposażenie. Samemu mogę wziąć na siebie czy to pod postacią moich prywatnych firm lub Muratyckiej Zbrojeniówki brakujące elementy ale co do ogółu chciałbym jednak zaangażować w to inne podmioty. Coś mi z tyłu głowy świta że @AleksanderNovak może mieć coś ciekawego do zaoferowania, może poszukamy po naszych sojusznikach z paktu, @Tadeusz I Wielki oraz @piwski13. Kto wiem może jakiś wspólny projekt na miarę realnego Eurofightera.