• Kocham to! 3
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Vilarte

Mieszkaniec
  • Postów

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Vilarte

  1. W ostatnim dniu regat uczestnicy mieli dopłynąć do Hawilandu i tu je zakończyć. Niestety, także i tym razem Santi Vilarte na próżno wypatrywał wątku do zacumowania. Ponownie postanowił zrobić swój. Po zacumowaniu i zwinięciu żagla wyskoczył na molo. Musiał zorientować się, czy są w ogóle jakieś oficjalne wyniki. A może ktoś równie spontanicznym trybem dopłynął przed nim? @Pavel van der Gibson@Benjamin Romanow@Alfred Fabian von Tehen-Dżek
  2. Jacht "Zea de Qastro", pilotowany przez Santiago w ramach regat, dopłynął w pobliże kiriańskiego brzegu. Na próżno jednak wypatrywał wątku, do którego mógłby przybić. Po namyśle postanowił po raz drugi w ciągu tej imprezy utworzyć własny. Wyskakując na molo, pomyślał że rano zorientuje się, czy organizator utworzył jakiś oficjalny, a tymczasem ruszył do spania.
  3. Santi Vilarte przez chwilę krążył bez pomysłu przy brzegu Bornfostu. W końcu jednak coś zamajaczyło na horyzoncie. To było to! Wątek, w którym mógł rzucić cumę. "Zea de Qastro" ruszył dziarsko w kierunku mety kolejnego etapu regat.
  4. Jacht prowadzony przez Santiego Vilarte zbliżał się do trzeciego przystanku na trasie rajdu. W wieczornej scenerii na horyzoncie zamajaczył port w Kostrzyniu. Santiago był tutaj pierwszy raz i z ciekawością rozglądał się po otoczeniu. Wyglądało na to, że walka o pierwsze miejsce będzie zacięta. Ale co to za walka o pustym brzuchu? Wyciągnął z torby kanapki, pozwalając, by przez chwilę jacht płynął na autożeglarzu.
  5. Faktycznie, wkradł się błąd, dopiero teraz widzę ?