Jacht "Zea de Qastro", pilotowany przez Santiago w ramach regat, dopłynął w pobliże kiriańskiego brzegu. Na próżno jednak wypatrywał wątku, do którego mógłby przybić. Po namyśle postanowił po raz drugi w ciągu tej imprezy utworzyć własny. Wyskakując na molo, pomyślał że rano zorientuje się, czy organizator utworzył jakiś oficjalny, a tymczasem ruszył do spania.