W największym porcie IV Republiki dzień był raczej spokojny. Wszyscy robili to, co do nich należało, nikt jakoś tak się przed szereg nie wychylał, aż tu nagle... PIETDUT! Wielkie kłęby dymu zaczęły unosić się nad portem, po chwili przykryły także okoliczne osiedle. Fala uderzeniowa była na tyle duża, że wybiła okna w całym porcie.
Momentalnie nastała panika. Nikt nie wiedział co się dzieje, każdy biegał dookoła w popłochu. W końcu na miejscu pojawiła się straż pożarna, która, oprócz gaszenia powstałego pożaru, rozpoczęła dochodzenie przyczyny wybuchu.
Po głębokiej inspekcji gruzowiska odkryto, że pod miejscem wybuchu w piwnicy, na ścianie nad wejściem do tej komory sprawca nasprayował dwa kalkilistyczne krzyże. Potwierdzają to znaleziono nieopodal puszki z szarą farbą. Wkrótce po tym odkryciu na miejsce dotarła Milicja Muratycka wraz ze służbami specjalnymi, które rozpoczęły dochodzenie. Na tą chwilę wiadomo, że do zdarzenia doszło przez podłożenie bomby, która skonstruowana mogła zostać przez członka podziemnego ruchu kalkilistycznego.