Piszę to poza naszą zabawą. Rozmyślałem dużo o wyborach i sposobie w jaki zostaną przeprowadzone. Oparliśmy nasz system na sztucznej inteligencji, który symuluje nastroje ponad 70 milionowego narodu, i wychodzi mu to całkiem nieźle. Skoro więc mamy tak potężne narzędzie w rękach, to czy dobrym pomysłem nie byłoby go wykorzystać także przy wyborach?
Na podstawie poparcia i kampanii wyborczej ChatGPT może symulować głosy w wyborach oddane przez właśnie tych narracyjnych obywateli. Można go potem jakoś podzielić, żeby nasze realne głosy były troszkę więcej warte. Wtedy unikniemy sytuacji, w którym 4 partie w Sejmie będą musiały wejść w koalicję by rządzić. Uważam, że taki system będzie bardziej sprawiedliwy. Po prostu - kto więcej działa na korzyść społeczeństwa, tym większe prawdopodobieństwo, że w Sejmie zdobędzie wiele mandatów.
A wy co uważacie? @Kamiljan de Harlin @Albert Fryderyk de Espada @Damiano á-la-Triste @Pavel van der Gibson @Piotr Jankowski