Zamek "Nibugëslotte"

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

 

Nibugëslotte

"Wielki Zamek"

***

***

 

Na skraju dwóch krain, wielkich i nieprzebranych gór Koribię oraz rozległych równin Muratyki od lat ponad horyzont wznosi się majestatyczny kamienny zamek. Powstanie budynku i całego kompleksu datuje w okolicach 1500 roku gdy nad tymi terenami władzę piastowało Królestwo Hulenwadu wraz z jego monarchą do którego rodu należał zamek będący jedną z licznych w tamtym okresie posiadłości wznoszonych przez Jana II, który nie dorzył ukończenia zamku co uczynił dopiero jego syn i następca tronu Hulenwadu. Do podpisania "Traktatu Amprackiego" w 1890 roku i proklamacji I Republiki Muratyki "Nibugëslotte" pozostał jednym z ostatnich zachowanych zamków na terytorium królestwa które włączono w strukturę nowego państwa. Tym samym kompleks przeszedł pod panowanie nowych władz które jednak nie interesowały się utrzymaniem i wykorzystaniem zamku, który przez następne lata popadł w zapomnienie i zaczął nosić wyraźne ślady upływającego czasu.

 

***

Swój renesans posiadłość mogła przejść dopiero przeszło 130 lat po zniknięciu królestwa z map Nordaty, Wtedy właśnie zamkowi i jego komnatom ponownie dane było gościć znamienite persony gdy cały kompleks przeszedł pod własność nowego lennika Alfreda Fabiana von Tehen-Dżek który został na krótko nowym królem Hulenwadu, które to odtworzono po wielkich reformach jakie miały miejsce w dwóch prowincjach Federacji Nordackiej, Koribi i Muratyce, które zjednoczyły się w tamtym okresie pod wspólną flagą Republiki Zjednoczonych Prowincji. 

Nowe królestwo pozwoliło na gruntowne wyremontowanie zamku wraz z całym kompleksem który mocno podupadł przez tak wiele lat niebytu. W puste i zakurzone komnaty zamku tchnięto nowe rzycie które zostało wkrótce brutalnie przerwane przez upadek Zjednoczonych Prowincji i jej rządu, który zastąpił nowy rząd Związku Socjalistycznych a następnie Kalkistycznych Republik Muratyki. Wraz z proklamacją ZKRM swój kres osiągnęło również Królestwo Hulenwadu, lennik Republiki oraz jego władca. 

Zamek ponownie pozostał bez właściciela, bez opieki oraz bez opieki. Gdy historia toczyła się do dokoła niego on ponownie miał podzielić swój niedoszły los i zostać pogrzebanym w odmętach historii gdzie po zamku pozostały by jedynie jego ruiny. Przewrotny los który dwa razy odebrał Królestwu Hulenwadu władzę nad zamkiem i dwa razy porzucił go na zapomnienie sprawił że ponownie ktoś przypomniał sobie o jego istnienia. Po reformie Ustrojowej z 2021 roku władzę nad zamkiem przejęły po władzach ZKRM nowe władze IV Republiki Muratyki. Za prezydentury IV prezydenta Alberta de Espady podjęto decyzję o zagospodarowaniu zamku wraz z otaczającym go kompleksem na nową rządową rezydencję dla głowy państwa której przez lata brakowało.

 

***

Zamek który stanowił niegdyś siedzibę koronowanych głów ponownie po wielu latach stał się miejscem spotkań najważniejszych i najpotężniejszych osób na kontynencie. 
Cały kompleks po kolejnych remontach pełni w pierwszej kolejności funkcję reprezentacyjną będąc wielokrotnie miejscem spotkań prezydenta IV Republiki z zagranicznymi gośćmi oraz najważniejszymi działaczami samej IV Republiki Muratyki. Zamek znajdujący się na uboczu z dala od dużych kompleksów miejskich pozostaje pięknym niemal że dziewiczym miejscem jakim był przed tyloma laty. Wraz z postępem technologii i rozwojem transportu dotarcie ze stolicy, Zwierzogrodu do Nibugëslotte zajmuje lekko ponad 2 godziny jazdy samochodem lub około 30 minut drogą lotniczą.

 

***

Pierwsze pięta zamku usiane jest pięknie ozdobionymi korytarzami i pokojami które zdecydowanie w momencie budowy projektowano z myślą o przyjmowaniu w nich gości i nie nadawałby się one do codziennego mieszkania. Świadczą o tym liczne detale w architekturze czy też liczne freski na sklepieniach w większości pomieszczeń. Dużo do myślenia pozostawiają również materiały z jakich zbudowano cały zamek, które w przeważającej większości nie występują w okolicy przez co sądzi się że były one sprowadzane nierzadko z bardzo dalekich krain. Marmur i granit wykorzystany w budowie prawdopodobnie pochodził aż z pogranicza Winkulii i Brodrii gdzie wydobywano jego najlepsze jakościowo odmiany.

 

 

***

Zdecydowanie inny świat można dostrzec na wyższych piętrach zamku które ponad wygląd cenią sobie praktyczność i użyteczność będąc przed laty wykorzystywane były przez mieszkańców zamku. Tam też mieszczą się pokoje mieszkalne oraz większość pomieszczenia niezbędne do prawidłowego funkcjonowania dzięki którym zamek jest w stanie pomieścić na raz prawie 100 gości. Zaś wszechobecne w niemal że każdym pokoju kominki zapewniają ciepło i zachęcają do przebywania wewnątrz gdzie można napawać się krajobrazem ukazującym się w oknach zamku jak i podziwiać licznie zgromadzone w kompleksie dzieła sztuki począwszy od obrazów, przez rzeźby skończywszy na zabytkowej broni i pancerzach.

 

***

Budowle otaczają niewielkie ale pięknie zadbane ogrody w których przez wzgląd na niewielką powierzchnię zagospodarowano każdy metr ich powierzchni. W sezonie podziwiać można liczne rozkwitające kwiaty i drzewa. Na szkolną uwagę zasługują słynne rabatki wysadzone różnokolorowymi odmianami tram które stanowią idealne tło dla niezliczonych odmian tulipanów sprowadzanych z najdalszych zakątków świata wraz z licznie pojawiającymi się w ogrodzie rzeźbami. 

[Waksman 1 340]

Ja cię kręcę ?. Ja nawet nie miałem pojęcia o istnieniu tego przybytku. @Andrzej Płatonowicz Ordyński może to tego niegdyś szukaliśmy? ?

Czy jako MSW też mogę sobie wizytować ten piękny przybytek czy to tylko zarezerwowane dla Prezydenta? @Albert Fryderyk de Espada

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

1 godzinę temu, Waksman napisał:

Czy jako MSW też mogę sobie wizytować ten piękny przybytek czy to tylko zarezerwowane dla Prezydenta? @Albert Fryderyk de Espada

W zamyśle jest to rządowa rezydencja i państwo jest jej właścicielem, chyba w takim wypadku na miejscu jest by wysocy urzędnicy państwo mieli przyzwolenie do korzystania z obiektu.

[Henryk Ziemiański 201]

Chyba odwiedzę kiedyś ten zamek. 

[Heinz-Werner Grüner 217]

Jest tak monumentalny, że od patrzenia na jego szczyty aż szyja boli. ? 

A tak już całkiem poważnie, to zdecydowanie jeden z najbardziej charakterystycznych zamków mikroświata. Nie wiem czy to ogół tych zdjęć, czy rzeczywiście jest tak duży, ale robi kolosalne wrażenie.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

 

Wizyta JKW Tadeusza I Wielkiego w IV Republice Muratyki

[Waksman 1 340]

Było ciemno, pod bramą nagle coś się pojawiło. To coś oślepiło właśnie obudzonych ochroniarzy, którzy średnio wiedzieli co się właśnie dzieje. "Ty, Zenek, patrz ty tam! To jakieś ufo?!" - rzekł jeden strażnik do swojego kompana Zenka - "Nie wiem Petr... Ufo to by raczej przyfrunęło, a nie przyjechało... Idę sprawdzę." - zanim Zenon dokończył zdanie ruszył ku tajemniczemu automobilowi. Zapukawszy w szybę dwa razy po opuszczeniu szyby ujrzał to, czego tej nocy raczej nie chciał zobaczyć. Był to sam Kaspar Waksman-Dëter we własnej osobie! Obaczył Zenona swoim penetrującym ciało wzrokiem i rzekł oschle - "Otworzysz tą bramę ośle czy mam to iść zrobić za ciebie?" - Zenon po tych słowach zdębiał. W pierwszym momencie nie wiedział co powiedzieć. Odwrócił powoli głowę ku Petrowi, drugiemu strażnikowi, i machnął do niego ręką, aby ten otworzył bramę. Po krótkiej chwili tak się właśnie stało.

Gdy brama otworzyła się na pełną szerokość Waksman przycisnął gaz i zostawiając za sobą kłęb dymu ruszył ku parkingowi przy zamku. Podjeżdżając pod górę podziwiał widoki oświetlonego zamku oraz pobliskiego stoku - widok zapierał dech w piersiach! W końcu zajechał pod samo wejście. Nie zgasił auta, bo podszedł do niego szofer, który miał samochód zaparkować. Korzystając z okazji, że Prezydenta Espady najprawdopodobniej nie było na miejscu potruchtał do Pani Eleonory, recepcjonistki, i zapytał - "Pani Eleonoro... Czy jest szansa dostania jakiegoś małego poczęstunku powitalnego?" - Eleonora uniosła brew i rzekła powoli - "Panie Ministrze, czy tam prezydencie... To nie jest tak, że szansy nie ma, szansa zawsze jest..." - schylając się pod ladę kontynuowała - "Tutaj ma pan..." - wtem położyła przed Waksmanem zakurzoną kartę dań - "Menu... Proszę sobie wybrać, przyniesiemy do pokoju." - Pani Eleonora odwróciła się do wysokiej półki wypełnionej kluczami do pokoi. Wzięła jeden, o dumnym numerze "1" i wręczyła go Kasparowi - "Tu ma Pan kluczyk do swojego apartamentu. Ostatnie piętro, schody B, korytarz drugi, piąte drzwi na prawo." - Waksman spojrzał na nią i powiedział - "Taaaaak. Dzięki śliczne... Kartę wezmę ze sobą... Dobrej nocy!" - i takim sposobem Pan Minister vel ex-prezydent zakończył swoją rozmowę z recepcjonistką i udał się na należyty posiłek, a potem spoczynek... Ale nie wieczny.

Pani Eleonora witająca Waksmana w zamku

[Femme Mystere 170]

@Albert Fryderyk de Espadanie posądzałam Pana o taką nieskromność jak Pańskie włościa. Kiedy zostaniemy zaproszeni z @Joachim Cargalhona odwiedziny?

 

P.S. Herr @Waksman, powinien Pan sprawić sobie coś nie mniej wystawnego...

 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

7 godzin temu, Femme Mystere napisał:

@Albert Fryderyk de Espadanie posądzałam Pana o taką nieskromność jak Pańskie włościa. Kiedy zostaniemy zaproszeni z @Joachim Cargalhona odwiedziny?

Może się to wydarzy ale wpierw mamy gości na zamku. ?

 

 

 

 

Zgodnie z zapowiedziami rzecznika następnego dnia wieczorem na zamku oprócz delegacji Hawilandu oraz ministra @Waksman zjawił się również nieobecny do tej pory Prezydent Espada. 

Na wieczór zaplanował on dla obecnych gości wytworną kolację podczas której prezydent wraz z członkami rządu będzie mógł już na spokojnie porozmawiać z JKW @Tadeusz I Wielki i Kanclerzem @Aleksander von Kruk.

 

 

Oczekując na przybycie gości prezydent stojący po środku sali dyrygował wszystkim do okoła upewniając się że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. 

[Tadeusz I Wielki 265]

Później do zamku przybył król Hawilandu Tadeusz wraz z kanclerzem, @Aleksander von Kruk. Rozpocząć się miało się zaraz rozmowa między Hawilandem a Muratyką

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Prezydent przywitał JKW wraz z kanclerzem przepraszając jednocześnie gości za swoją nieobecność.

- Wasza Królewska Mość, Panie Kanclerzu, witamy w Muratyce, mam szczerą nadzieję że pobyt w zamku nie sprawił problemów, może nie jest to królewski pałac w Hawilandzie ale o ten przybytek zadbaliśmy o niego najlepiej jak byliśmy w stanie że teraz każdy rezydent może poczuć się jak król -

Wszyscy następnie usiedli przy stole czekając na podanie kolacji jednocześnie rozmawiając między sobą.

 

 

Pośród wymienianych zdań pojawiały się tematy gospodarcze a nawet militarne lecz najważniejszy temat jakim była potencjalna wzajemna umowa między oboma krajami wciąż pozostawała jedynie w sferze domysłów innych słuchaczy.

W między czasie podano pierwsze danie, chyba już absolutny standard jeżeli chodzi o lokalną kuchnię serwowaną za gabinetu Prezydenta Espady, Zupa cytrynowa z soczewicy doprawiona czerwoną cebulą i grzybami.

 

 

Drugie danie było debiutem kucharza jeżeli chodzi o przyrządzanie takiego specyfiku, wołowina wellington. Trzeba teraz trzymać kucki żeby danie zasmakowało delegatom i innym gościom przy stole.

 

[Waksman 1 340]

Waksman, jak to Waksman, dołączył do towarzystwa troszkę później niż inni. Wejściem smoka było, dosłowne, wejście z buta, wszakże widząc drzwi prowadzące do sali po prostu nie mógł się od tego powstrzymać. Gdy wszyscy przestali się już mu przyglądać i cały raban spowodowany jego pojawieniem się opadł podbiegł do swojego miejsca i zasiadł obok @Albert Fryderyk de Espada. - "Wybacz Albus, nie mogłem przyjść wcześniej..." - po czym dobył sztućców i rozpoczął delektowanie się podanym jedzeniem. 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

W pierwszej kolejności pojawiające się zwykłe ludzkie zaskoczenie wynikające ze spektakularnego wejścia ministra @Waksman szybko ustąpiło pola lekkiemu zażenowaniu ale nie było w tej chwili czasu na wypominanie tego i potrzeba zachować pozory powagi. Na szczęście w pogotowiu był już przygotowany stosowny sposób na odwrócenie uwagi.

 

 

- Panowie, proponuję wznieść toast! Za przyszłą współpracę naszych narodów, za świetlaną przyszłość Hawilandu i Muratyki! - 

 

Wszyscy przy stole wznieśli kieliszki wina na znak toastu, inwestycja w zagraniczne wytworne białe wino chyba się opłaciła.

 

Edytowane 11 Marca 2023 przez Albert Fryderyk de Espada

[Tadeusz I Wielki 265]

Za wspólną przyszłość Hawilandu i Muratyki! - dodał Tadeusz

Niech ta wizyta zainspiruje nas do budowania lepszej przyszłości, pełnej współpracy i zrozumienia między naszymi narodami! To ważne, żebyśmy patrzyli w przyszłość z nadzieją i wiarą w naszą wspólną siłę! - powiedział Tadeusz

 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

W godzinach wieczornych następujących po uprzednim spotkaniu głów obu państw miała nastąpić bardzo wyczekiwana chwila, Prezydent Espad oraz JKW @Tadeusz I Wielki zasiedli przy sole w sali przygotowanej pod wspólną konferencję.

 

 

- Szanowni zgromadzeni, pragnę powitać was dziś tu w tak ważnych dla naszych krajów momencie. Traktat który zostanie za chwilę przedstawiony to efekt toczących się już od znacznego czasu negocjacji, które dziś dojdą do skutku rozpoczynając nową epokę współpracy między Królestwem Hawilandu oraz IV Republiki Muratyki. - odpowiedział @Albert Fryderyk de Espada pokazując zgromadzonym przygotowany traktat 

 

Cytat

Traktat o stosunkach dyplomatycznych między
IV Republiką Muratyki i Królestwem Hawilandu
sporządzony w Nibugëslotte, 12.03.2023 roku

Umawiające się Strony:
Jego Ekscelencja Albert Fryderyk de Espada, Prezydent IV Republiki Muratyki, w imieniu IV Republiki Muratyki
oraz
Jego Ekscelencja Tadeusz I Wielki, Król Hawilandu w imieniu Królestwa Hawilandu

uzgodniły, co następuje:

Art. 1
IV Republika Muratyki oraz Królestwo Hawilandu uznają wzajemnie swoje istnienie, wyrzekają się przemocy we wzajemnych stosunkach i postanawiają wszelkie spory rozwiązywać na drodze dyplomatycznej.

Art. 2
Interesy stron na terenach znajdujących się pod zwierzchnią władzą Strony drugiej reprezentuje Ambasador, powoływany zgodnie z prawem wewnętrznym Strony i uznawany za persona grata przez Głowę Państwa Strony drugiej.
Ambasadorów chroni immunitet, zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego.
Strona wysyłająca musi postępować zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego.

Art. 3
Państwa Strony niniejszego traktatu tworzą działy Ambasad na swoich forach i zapewniają ich nietykalność i bezpieczeństwo.

Art. 4
Pracownicy Ambasady zwolnieni są z wszelkich opłat celnych i pocztowych oraz z podatków.

Art. 5
Przedstawiciel dyplomatyczny nie będzie podejmował żadnej działalności handlowej i zawodowej na terenie państwa przyjmującego, bez zgody władz państwowych.

Art. 6
Pełnienie funkcji przedstawiciela dyplomatycznego dobiega końca, między innymi, gdy:
państwo wysyłające notyfikuje drugiej Stronie o odwołaniu przedstawiciela dyplomatycznego ze stanowiska,
państwo przyjmujące notyfikuje państwu wysyłającemu odmowę udzielenia agrément.

Art. 7
Układające się Strony będą dążyły i sprzyjały do zacieśniania stosunków między narodami IV Republiki Muratyki a narodami Królestwa Hawilandu i sprzyjały wszelkim inicjatywom pomagającym ten cel osiągnąć.

Art. 8
Każdej ze Stron przysługuje prawo do wypowiedzenia niniejszego traktatu poprzez notyfikację tego faktu drugiej Stronie. Traktat traci moc po upływie tygodnia od notyfikacji tego faktu Stronie drugiej.

Art. 9
Nawet po zerwaniu stosunków dyplomatycznych państwo-Strona jest zobowiązana szanować budynki i własność Ambasady, przenosząc je do oficjalnego Archiwum.

Art. 10
Niniejszy traktat wchodzi w życie w dniu zakończeniu procedury ratyfikacyjnej.

Król Hawilandu:

 

Prezydent IV Republiki Muratyki:

Prezydent przekazał JKW pióro razem z traktatem...

[Tadeusz I Wielki 265]

Następnie Tadeusz wziął pióro, i podpisał traktat

 

Chwała Hawilandowi, Chwała Muratyce! - dodał Tadeusz

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Dokument oficjalnie stał się prawomocny dzięki czemu możemy ze spokojem patrzeć w naszą przyszłość.

Jako gest dobrej wiary złożony na poczet przyjacielskich relacji między naszymi narodami przygotowaliśmy drobny prezent dla JKW @Tadeusz I Wielki.

Specjalnie ozdobioną a przez to jedyną taką na świecie dwulufową strzelbę Malorian S1;

 

Mimo iż strzelba wygląda raczej jak ładna ozdoba do powieszenia nad kominkiem proszę nie nie dać się zwieźć pozorom, to śmiercionośna broń gotowa by zabić gdy tylko pociągnie się za spust. Oby tylko nie musiano jej nigdy użyć w takim przypadku ale warto o tym pamiętać.?

[Tadeusz I Wielki 265]

Bardzo dziękuje! - powiedział Tadeusz po czym przyjął strzelbę