W ten oto sposób, robotniczą i internacjonalistyczną pieśnią, jaką jest "Międzynarodówka", rozpoczął się pochód z okazji powstania Wspólnoty Państw Robotniczych. Pierwsza część pochodu wyglądała tradycyjnie, to znaczy, że przez plac defilad przeszli przedstawciele różnych dziedzin prac - górnicy, drwale, rolnicy, ogrodnicy, hutnicy, murarze, inżynierowie, naukowcy i wiele, wiele innych zawodów. Ponadto przeszli również uczniowie szkół podstawowych i średnich.
Oczywiście w międzyczasie Orkiestra Gradinova grała typowe utwory, jakie najczęściej są odgrywane na pochodach w ZKRR:
Natomiast po zakończeniu pierwszej części, sytuacja się zmieniła. Każdy obywatel ZKRR, jak i obywatele państw Wspólnoty, mogli wejść na Plac Defilad i zacząć się bawić. Organizowane również były przeróżne gry, zarówno dla dzieci, jak i adekwatniejsze do starczych graczy.
Grała również i muzyka, jednakże były to utwory już weselsze, skoczniejsze, czasami bardziej ludowe też. Jednakże zabawa trwała i trwała, a coraz więcej ludzi zaczęło powoli się rozchodzić do domów. Jednakże część bardziej wytrwałych osób nie poddawała się i imprezowała do białego rana, co było zrozumiałe, z uwagi na wielkość znaczenia powstania Wspólnoty Państw Robotniczych. Natomiast ostatecznie, już nad ranem, rozegrała się ostatni utwór, kończący definitywnie świętowanie powstania WPR. Tylko co ciekawe, utwór ten praktycznie w ZKRR jeszcze nigdy nie został rozegrany, toteż był zupełną nowością w Związku Kolektywistycznych Republik Rad. Aczkolwiek możliwe, że zwiastować będzie nowy, kolejny poziom w ruchu lewicowym na Pollinie.