Diuk najwyraźniej zdecydowął się podzielić swoim pomysłem, lecz kiedy zobaczyłem taką odpowiedź:
To nie uważacie, że dobrze byłoby rozwiązać tą kwestię i zaprosić wszystkie, ale to wszystkie organizacje naukowe, zwłaszcza z zakresu astronomii. Ja rozumiem, że dobra jest kreatywność. Jednakże jeżeli chcemy zachować logikę w mikroświecie, to nie można też dosłownie wszystkiego poddawać własnej woli. Niektóre rzeczy po prostu muszą być w pewnym sensie z góry narzucone. Mógłbym tutaj wspomnieć o zasadzie Aurea mediocritas, czyli jak wiecie zasadzie złotego środka. Ja odczuwam wrażenie, że Piotr nie rozumie, do czego można doprowadzić, jeżeli każdy obiekt może kilka stanów naraz posiadać. Jeżeli tak będzie, to dosłownie każdy mikronauta będzie mógł uznać sobie świat jaki tylko chce. Jeden uzna sobie latające kontynenty, drugi że wszystko jest pod wodą, kolejny stwierdzi, że trawa jest fioletowa. Tyczy się to też ukształtowania terenu. Równie dobrze mógłbym stwierdzić, że wszystko jest płaskie i gór nie ma. A to że są mapy fizycznie, to tak jak z globusem według twierdzeń Diuka. Wtedy nikt by mi tego nie zabronił, a ja bym robił narrację pod siebie, bo przykładowo gdyby Czesnorad atakował kraj, to spokojnie moglibyśmy bez przeszkód przejąć go, bo nie ma terenu, który stanowiłby przeszkody. Mógłbym wtedy dosłownie wszystko uznać i pod moją wizję świat by się tak zachował.
Na to najwyraźniej wychodzi. Zgodnie z tym co twierdzi Diuk. Chciałbym też pomnieć, że stwierdził on, iż Pollin jest płaski, a nie jest kulą, bo nikt nie uznał go za Pollin. To według jego tezy, za nim zaczął to tak pisać, to świat musiał być kulą, bo nikt nie uważał go za płaski, a zatem w większości, a nawet w całości przyjmuje kształ geoidy.
Więc jak tak bardzo chciałby mieć dowodu, to czemu by nie zwołać organizacji i podpisać dokument normujący naukę. Też tak jak wcześniej wspominałem, można by utworzyć do tego organizacje, która będzie pilnować stanu wiedzy na Pollinie.