Już od dłuższego czasu chciałem się jej zrzec, ostatecznie powstrzymało mnie to, że funkcja ta dawała mi pewne uprawnienia - co bardzo mi się podobało.
To prawda, że sprawa mogła wymagać szybszej reakcji - wcześniejszego i bardziej zdecydowanego sprzeciwu. Ale, jak większość z nas, nie obejrzałem żadnej transmisji z tego /show/. Gdy obejrzałem dłuższy fragment, relacjonujący wydarzenia - zdaje się - z Voxlandu, to publicznie wyraziłem swój stosunek do działalności zbrodniarza Ebe.
Na początku zastosowano, zaraz po usłyszeniu o sytuacji, zostały zastosowane łagodniejsze środki - czyli odcięcie jednej konkretnej linii komunikacyjnej. Działania te nie były nielegalne, ale nie miały jednocześnie mocnego umocowania w prawie. Powstały w wyniku tego pewne kontrowersje, których skutkiem była decyzja o wydaniu nakazu aresztowania. Nakaz aresztowania został wydany zgodnie z ustawą. Jak mówi ustawa o Folksguarde do zadań tej formacji należy /zapewnienie bezpieczeństwa publicznego poprzez zapobieganie przestępczości, zwalczanie przestępstw kryminalnych oraz reagowanie na incydenty zagrażające porządkowi publicznemu/. Jako zwierzchnik tej formacji użyłem jej do /zapewnienia bezpieczeństwa publicznego/, reagując na /incydent zagrażający porządkowi publicznemu/.
Moje działania budzą kontrowersje również na Dworze i w Rządzie. Mam jednak nadzieję, że przyszłość udowodni ich słuszność. Również tym, którzy nie są teraz do nich przekonani.
Jakiej afery? Nie mam informacji o żadnej aferze.
Nie tylko sądzę, ale i czuję. Czuję to w całej swojej duszy i ciele. No i nie przegrałem z Głosem Pustym - otrzymaliśmy taką samą liczbę głosów!
Muszą oni szanować Nasz Kraj. Moje działania są powstaniem z kolan, afirmację naszej podmiotowości.
Ograniczono tę linię komunikacyjną w celu zachowania porządku publicznego. Działania nie pozbawiły obywateli możliwości wypowiedzi i manifestowania swoich poglądów. Dalej mogą oni również korzystać z tej linii - tylko działanie to jest opóźnione, tak by można było reagować na wszelkie dalsze próby pogwałcenia porządku.
Planowo za sześć miesięcy. A potem być może powtórka.
Jeśli ktoś nie miałby wiedzy o istnieniu danego miejsca - to nie organizowałby tam danego wydarzenia. Ebe wiedział o istnieniu Góry, informacje o niej są dostepne w publicznych archiwach. Można je łatwo wyszukać za pomocą wyszukiwarki (póki co).