Czcigodny Kongresie!
Nowa kadencja Kongresu to kadencja debiutantów. Na zaszczytny urząd Kongresmena obrani zostali po raz pierwszy Andrzej Płatonowicz-Ordyński, August de la Sparasan oraz moja skromna osoba. Powiew świeżości to coś, czego brakowało przez ostatnie kadencje naszej władzy. Nowe perspektywy, nowe spojrzenia na politykę mogą okazać się niezwykle przydatne w skierowaniu państwa na właściwe tory - tory, które zapewnią nam przyrost nowych obywateli oraz retencję weteranów, stachanowców i przodowników pracy.
Inauguracyjne obrady Kongresu przypadły na Dzień Pracy i Robotników 1 maja. Jest to swego rodzaju zachęta dla nowych Kongresmenów, aby w swoich działaniach mieli na względzie interes ludzi pracy, w tym klasy średniej, która jest solą ziemi - tej ziemi. Bez wysiłków stachanowców takich jak Bolesław Kirianóo von Hohenburg, II Federacja Nordacka nie byłaby w miejscu, w którym jest obecnie. Musimy doceniać każdą pracę, jaką człowiek wkłada w rozwój naszej wspólnej, nordackiej ojczyzny.
Nie dajmy sobie wmówić, że mamy pracować w Nordacie na rzecz obcych mocarstw. Nordacki przodownik pracy pracuje na rzecz Nordaty właśnie, a nie żadnego innego państwa - ani Sarmacji, ani Leocji, ani Edelweiss, ani żadnego innego kraju. Pozostawmy Nordacie, co nordackie. Korzystając z przywileju, jakim jest posiadanie platformy do wygłoszenia swoich poglądów, którą niewątpliwie nadaje mi funkcja Spikera-Seniora, muszę wyraźnie zaznaczyć pewne elementarne prawdy, o ktorych niektórzy zdają się zapominać. Nordatczycy pracowali i pracują już od półtorej dekady nad rozwojem i wzrostem Kontynentu Nordackiego. Wszystkich nas łączy przynależność do jednego kręgu kulturowego, do cywilizacji nordackiej. Ci, którzy plują na ciężką pracę i wysiłek naszych przodków Nordatczyków, nie mają szacunku do Nordaty ani swoich własnych korzeni. Nie jest sprawiedliwym ani słusznym odbieranie Nordacie jej nordackości, na którą pracowały pokolenia, pokolenia mikronautów. Lubimy wchodzić głęboko w narrację, opisywać skrupulatnie naszą przeszłość, sięgać do dziedzictwa państw, które były tu przed nami na tych ziemiach. Minimum szacunku, jakie jesteśmy w stanie im okazać, to nie porzucać tego dziedzictwa.
Nie po to mamy różne kontynenty na mikroświecie, żeby wszystko wszędzie było takie samo. Różnimy się specyfiką, charakterem, narracją i tożsamością. Podejmowane przez niektórych próby unordatawiania Sarmacji czy też sarmacenia Kontynentu Nordackiego prowadzić będą do zlewania się różnych kultur w jedną, nijaką masę. Musimy się od siebie odróżniać, żeby mieć głębię narracyjną, ciekawą i odmienną od reszty kulturę, która będzie świecić na tle mikroświata. Apeluję więc do wszystkich - przy okazji Dnia Pracy i Robotników, doceńmy pracę, jaką poświęcili nasi przodkowie na uformowanie naszego kontynentu w taki sposób, w jaki wygląda.
ŚLUBOWANIE KONGRESMENÓW
Żeby nasza praca w Kongresie miała jakikolwiek sens, to musimy złożyć wobec Narodu i Obywateli uroczyste ślubowanie. Nie jesteśmy tutaj tylko po to, żeby pisać i zmieniać ustawy, ale żeby służyć państwu, służyć rodakom i kreować lepszą rzeczywistość. Wdzięczni naszym wyborcom i gotowi poświęcić się dla dobra Nordaty, zobowiązani jesteśmy mówić:
Ja, [imię i nazwisko], z woli Narodu wybrany Kongresmanem przysięgam sumiennie spełniać obowiązki przedstawiciela Narodu, realizować dane Suwerenowi obietnice i stać na straży powagi urzędu, jaki piastuję. (Tak mi dopomóż Bóg!)
Żeby dać przykład reszcie Kongresmenów, zaczniemy składanie przysięg od mojej skromnej osoby...
Ja, Kamiljan de Harlin von Wespucci la Sparasan, z woli Narodu wybrany Kongresmanem przysięgam sumiennie wypełnić obowiązki przedstawiciela Narodu, realizować dane Suwerenowi obietnice i stać na straży powagi urzędu, jaki piastuję. Tak mi dopomóż Jahwe, Jednotwórco Mikroświata i wszystkich ludzi, władco całej Ziemi!
@Andrzej Ordyński@August de la Sparasan