Nie byłoby problemu z podniesieniem dzierżawy do rangi federalnej, gdyby zapytano wspólnotę o zgodę. To naruszanie jej konstytucyjnego prawa do prowadzenia własnej polityki zagranicznej. Co więcej taka zgoda byłaby pewnie udzielona, bo wladzę w Kiriach sprawuje Bolesław. Podjęto nieprawidłowe kroki prawne. Władze federalne unieważniły umowę zawartą przez wspólnotę bez pytania jej o zdanie. Takie działanie jest dozwolone jedynie w sytuacji, gdy kompetencje do prowadzenia polityki zagranicznej wspólnoty zostały przejęte przez wladze federalne na mocy uchwały specjalnej Kongresu. I nawet w takiej sytuacji, umowa powinna być trójstronna - pomiędzy Kiriami, II FN a Voxlandem. Nawet jeśli II FN i Kirie reprezentuje ta sama osoba.
Legitymizujemy i normalizujemy szkodliwą praktykę. Może i tym razem nie spotkamy się z buntem lokalnych działaczy, ale wyobraźmy sobą potencjalną sytuację w przyszłości, gdy władze federalne wbrew woli wspólnoty unieważnią wartościową dla niej umowę. Taki incydent mógłby eskalować nawet do secesji regionu. Jesteśmy demokratycznym państwem prawa, a nie brutalnym reżimem. Szanujmy więc Konstytucję zamiast ją obchodzić.