Zarząd Espada Monerskap dostrzegł już potencjał drzemiący w tej inwestycji, dogodna lokalizacja w jednym z największych centrów przemysłowych federacji może zapewnić zarówno dużą siłę robocza jak i wyspecjalizowane kadry pracownicze.
Spekuluje się że po ukończeniu stocznia dorównywać będzie wielkością największym tego typu obiektom na w państwie jak Jerngard w Moselbi czy stocznia w Kostrzyniu.
Sam proces budowy okazuje się być jednak nieco bardziej wymagający niż zakładaliśmy, zatrudnianie robotników z różnych stron Nordaty, przechodzenie inwestycji z rąk do rąk powodują nieopisywalny wyręcz chaos czy to w planowaniu czy samej realizacji.
W pierwszej kolejności zmuszeni byliśmy zmodyfikować pierwotny projekt jak i samemu przystosować się do zastanych warunków. Wybrzeże Kiriani w tym miejscu w niczym nie przypomina tego jakie znamy z Koribi gdzie wiele naszych obiektów stoczniowych zostało skrzętnie ulokowanych w głębi lądu łącząc szereg mielizn i wysepek aby chroniły one kompleks przed warunkami panującymi na otwartym morzu. Jednolita i prosta linia brzegowa stolicy Monarchii pozostawiła nam w zasadzie jedną możliwość, budowę szeregu doków równolegle obok siebie prostopadle to biegu linii brzegowej. Konieczne będzie zapewne również rozbudowanie lub wzniesienie nowego falochronu chroniącego samą stocznię.