Joachim czuł się w tych dialogach ignorowany, a podejście do niego kobiet, stawiało go w roli obserwatora. Był przekonany, że jeśli wyjawią jakieś informacje, to @Femme Mystere będzie tą, która okaże się być godna, by o nich usłyszeć. Nie było to dla niego problemem. Przysłuchiwał się ich dyskusjom i nawet uśmiechnął się lekko na wspomnienie o nim i konieczności długiego oczekiwania. Uśmiech ten pewnie lekko rozluźnił go, choć jednocześnie odczuwał duży dyskomfort z wiedzy, jaką o nich posiadały spotkane tutaj kobiety. Ta, która teraz ich prowadziła, ruszyła przodem po krętych schodach, które prowadziły w dół.
- Chyba masz u nich poważanie - pozwolił sobie na cichy komentarz, gdy schodzili kilka stopni za kobietą trzymającą w swojej ręce świecznik tworzący łunę światła.
Chciał jak najszybciej zdobyć informacje o tym miejscu. Choć wydawało się przerażające, z każdym krokiem było to dla niego coraz bardziej intrygujące. Zagadka, jaka stała przed nimi otworem, sprawiała, że niczym zahipnotyzowany szedł dalej, nawet nie rozglądając się na boki.
- Nie spotkałaś? Może jeszcze nie nauczyłaś się go zauważać? - kobieta w bieli kontynuowała swoją mowę.
Kiedy skończyły się schody, znaleźli się na początku długiego, ciemnego korytarza. Tam, zatrzymała się znowu na chwilę.
- Dostrzeganie Markusa to trudna umiejętność. On chowa się pod różnymi postaciami. Ale, nic nie jest jeszcze stracone... Można tego nauczyć się wieloma sposobami. Taaaak, pozostaje Ci jeszcze... Nadzieja- i znowu odwróciła się, by kontynuować wędrówkę.
- Chcielibyście się tego nauczyć? - zapytała, nie odwracając się do nich.
Zerknął na Lieselotte, która szła obok niego. Chciałby teraz poznać jej myśli, wiedzieć jak bardzo się boi, czy w ogóle się boi. Co sama chciałaby wiedzieć o tym miejscu. Był jednak przekonany, że cokolwiek siedzi w jej głowie, nie wyjdzie to na zewnątrz i nie okaże swojej słabości, a jedynie odwaga będzie błyszczeć w jej oczach.
- Czytanie w myślach jest dużo trudniejsze. Nie zabraniam jednak celować wysoko - dopowiedziała ich przewodniczka.
- Właśnie przeprowadzamy szkolenie, na jednej z naszych podopiecznych. Chcecie zobaczyć? - zapytała wprost i nie czekając na odpowiedź otworzyła jedne z drzwi.
Za nimi, na wprost wejścia stał starzec, trzymający ręce nad głową młodej dziewczynki. Ta, zdawać by się mogło, była zahipnotyzowana.
Weszli do środka i stanęli w pomieszczeniu, a drzwi zamknęły się za nimi.
- Co tu się dzieje? - zapytał głośno Joachim, a kobieta od razu sprowadziła go do porządku, uciszając zdecydowanym gestem.
- Wiedza ta jest w myślach, a nie słowach. Ucz się! - zdała się być nad wyraz surowa w swoim komentarzu.
Dziewczynka otworzyła oczy, spoglądając na @Femme Mystere
- Dzień dobry, Lieselotte Augentrost! Masz wielkie plany co do swojego Umelu. Podziwiam Cię! - mówiła cichym, spokojnym głosem - widziałam Cię wczoraj w nocy, to chyba była długa noc - uśmiechnęła się lekko.
- Tęsknię... - powiedziała cicho dziewczyna, a starzec momentalnie uderzył ją w twarz - Skup się! - wykrzyknął i podał jej naczynie, z którego napiła się.