Nie czuł potrzeby tłumaczenia tej sytuacji, rozważania swoich zachowań, czy pewnego analizowania ich przyczyny. Wszystkie emocje dokładnie odbijały się w jego zachowaniu, a on uznawał to za zupełnie naturalne. Cieszył się jej obecnością - zerkał na nią, jakby odzyskał dawno zagubiony skarb. Dotykał jej skóry i włosów, jakby chciał się upewniać, że nie jest ona wytworem jego wyobraźni. Poddał się temu nagłemu, pełnego zaangażowania, wybuchowi zafascynowania jej osobą.
Wyczuwał zawahania w jej gestach, jednak nie chciał, by miała choć chwilę na to, żeby mogła uznać je za słuszne. Pewnie nie byłby tak zdecydowany, gdyby i on miał jakiekolwiek wątpliwości. Nie zamierzał już pozostawiać choćby minimalnego miejsca na wyjście z transu, jaki ich owładnął. Ona, jakby próbowała się usprawiedliwiać, czy też zdjąć z siebie odpowiedzialność za te wydarzenia. Wsłuchiwał się w jej słowa i też odchyliwszy się lekko, przyłożył palec do jej ust, dając znak, że nie ma już nic mówić...
- Myślę, że chcę tylko Ciebie... - zamknął ten temat, przygarniając ją jeszcze mocniej do siebie.
To zdanie nie było przypadkiem, a szczerym wyznaniem, które wydobywało się z jego serca. @Femme Mystere stała się nieodłącznym elementem jego życia. Często kroczyli własnymi ścieżkami, a głowy ich zaprzątane były wieloma innymi sprawami. W jego myślach jednak zawsze pozostawał skrawek świadomości, który był zarezerwowany wyłącznie dla niej. A gdy się ona pojawiała, nie rzadko przejmował on kontrolę nad jego poczynaniami.
Nie miało dla niego znaczenia kto zainicjował bieżące wydarzenia, jednak jej słowa, dały mu poczucie przyzwolenia. Chciał, by poczuła się pewnie i nie widziała w tej sytuacji zagrożenia. Wiedział, że lubi ona mieć wszystko pod kontrolą i liczył na to, iż zrozumie, że można czasami świadomie pozostawić wszystko chwili; liczył, że właśnie teraz tak będzie. Świadomie więc zaczynał kolejne etapy emocjonalnej i fizycznej gry, w której uczestniczyli. Każdym swoim ruchem powodował, by była ona jak najbliżej niego; każdym swoim gestem chciał dawać jej poczucie jego pożądania.
Zrzucony na ziemię płaszcz ukazał przed nim białą koszulę, które równie przemoknięta przylegała do jej ciała. Pozostając w uścisku, rozpiął kilka z guzików, a później gładząc ręką po jej szyi, przesuwał się w kierunku barku, odsłaniając go spod materiału. Schylił lekko kark i pokonał dokładnie tę samą drogę swoimi ustami. On już doskonale wiedział czego chce i dawał jej tego wyraźne znaki.