Port im. Kalkilizmu w Kostrzyniu

[Waksman 1 340]

Port im. Kalkilizmu w Kostrzyniu

Port im. Kalkilizmu w Kostrzyniu jest jednym z największych portów w IV Republice Muratyki. Posiada on własną stację kolejową do przyjmowania oraz nadawania towarów.

Terminal załadunkowy A
W kostrzyńskim porcie największym terminalem załadunkowym jest Terminal A. Stąd ładowane towary wysyłane są do takich państw jak Sarmacja, Dreamland czy Leocja. Terminal załadunkowy posiada własną bocznicę kolejową do przeładunku towarów z pociągów na statki. Stacja nosi nazwę "Kostrzyń Port Terminal A".

Terminal rozładunkowy D
Oprócz Terminala załadunkowego wyróżnia się również terminal rozładunkowy, na którym towary ze statków ładowane są do np. pociągów czy ciężarówek. Terminal rozładunkowy D również posiada własną bocznicę kolejową, która nosi nazwę "Kostrzyń Port Terminal D". Wszystkie bocznice w Porcie w Kostrzyniu są niezelektryfikowane co oznacza, że mogą na nie wjechać tylko lokomotywy spalinowe.

Nabrzeże koksowe
Nabrzeże koksowe jest najnowszą bocznicą kolejową kostrzyńskiego portu, która została otwarta w lutym 2022 roku. Obsługuje ona przewoźników państwowych oraz prywatnych. Jak nazwa wskazuje wyładowuje się na niej koks z wagonów kolejowych, który jest następnie transportowany taśmociągiem do Terminala D.

[AleksanderNovak 106]

Precz z Kra*aszem! 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Taaa...

Wypadało by zmienić tą nazwę.

[Friedrich von Baden 23]

Do Portu im. Kalkilizmu w Kostrzyniu wpłynął wielki i potężny, niemiecki oceaniczny statek pasażerski. Powstał on w miarę niedawno i był to jego pierwszy rejs. Na jego pokładzie znajdował się JE Friedrich I. Großherzog von Baden, poseł Nadzwyczajny i Pełnomocny JCM do JE Alberta Fryderyka de Espada, prezydenta Muratyki.
Okręt zatrzymał się, zgasił silniki. Podstawiono specjalną kładkę-schody, aby podróżujący mogli spokojnie i bezpiecznie zejść na ląd. 
Na lądzie zaś czekał już JE Prezydent de Espada.

Jego Wielkoksiążęca Mość ubrany był w oficjalny, galowy mundur. Podszedł do kładki, rozejrzał się po czym niezbyt szybkim, majestatycznym, i dostojnym, jak na monarchę przystało krokiem, skierował się ku lądowi. Kiedy tylko zakończył swoje schodzenie, stanął na czerwonym dywanie, wzdłuż którego stała pięknie ubrana warta honorowa, zaś na końcu dywanu stał rzeczony prezydent Muratyki. Władcy ruszyli ku sobie. Podeszli, podali sobie serdecznie dłoń na powitanie. Następnie zaś skierowali się ku podstawionemu niedaleko samolotowi, którym mieli dotrzeć na lotnisko.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

- Wasza Książęca Mość, witamy serdecznie na muratyckiej ziemi, naprawdę długo wyczekiwaliśmy tej chwili. Zapraszam tędy. - odpowiedział prezydent witając się.

Obydwoje wsiedli wtedy do podstawionych samochodów i wraz z kolumną skierowali się na lotnisko gdzie oczekiwał już rządowy samolot ATP-3000 ?Centaurus?

 

 

Port w Kostrzyniu jest położony stosunkowo blisko stolicy lecz przez wzgląd na wagę jakie ma mieć to spotkanie Prezydent zdecydował się przebyć tą podróż rządową maszyną dzięki której czas podróży znacząco się skróci. 

Bez zbędnego tracenia czasu zaraz po dotarciu na pas lotniska prezydent wraz z zagranicznymi gośćmi wsiedli na pokład samolotu który natychmiast wzbił się w powietrze.

 

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Około godziny 22:00 do portu w Kostrzyniu dotarł ładunek z głębi kraju. Długo wyczekiwane komponenty zamówionej w Edelweiss linii kolejowej, w tym przede wszystkim ładunek podkładów i szyn. 

Już od dłuższego czasu w porcie na ładunek oczekiwały oba statki ASC wynajęte do przewiezienia całego ładunku do portów w Austro-Węgrzech.

 

[Heinz-Werner Grüner 217]

W Ragusie już wszytsko przygotowane. Edelwajskie "siły przeładunkowe" tylko wyczekują na hasło, że wszystko dotarło na miejsce. ?

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

15 minut temu, Heinz-Werner Grüner napisał:

W Ragusie już wszytsko przygotowane. Edelwajskie "siły przeładunkowe" tylko wyczekują na hasło, że wszystko dotarło na miejsce. ?

Ładunek jest już w Ragusie co zakomunikowałem na forum w Edelweiss. Tam już pałeczkę przekazuje Herr Oberhauptowi.

[Heinz-Werner Grüner 217]

Widzę, że komunikacja w chorwackim mieście szwankuje. ? Dopiero dostałem depeszę, że mam się tam zjawić. Ok. Do rana i tak nie zorganizuje transportu. O świcie ruszamy!

[Waksman 1 340]

W największym porcie IV Republiki dzień był raczej spokojny. Wszyscy robili to, co do nich należało, nikt jakoś tak się przed szereg nie wychylał, aż tu nagle... PIETDUT! Wielkie kłęby dymu zaczęły unosić się nad portem, po chwili przykryły także okoliczne osiedle. Fala uderzeniowa była na tyle duża, że wybiła okna w całym porcie.

Momentalnie nastała panika. Nikt nie wiedział co się dzieje, każdy biegał dookoła w popłochu. W końcu na miejscu pojawiła się straż pożarna, która, oprócz gaszenia powstałego pożaru, rozpoczęła dochodzenie przyczyny wybuchu.

Po głębokiej inspekcji gruzowiska odkryto, że pod miejscem wybuchu w piwnicy, na ścianie nad wejściem do tej komory sprawca nasprayował dwa kalkilistyczne krzyże. Potwierdzają to znaleziono nieopodal puszki z szarą farbą. Wkrótce po tym odkryciu na miejsce dotarła Milicja Muratycka wraz ze służbami specjalnymi, które rozpoczęły dochodzenie. Na tą chwilę wiadomo, że do zdarzenia doszło przez podłożenie bomby, która skonstruowana mogła zostać przez członka podziemnego ruchu kalkilistycznego.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Milicja Muratycka czym prędzej po zabezpieczeniu obszaru przez strażakow przystąpiła do działania i gromadzenia materiału dowodowego. 
Śledczy od razu wykluczyli możliwy wypadek lub niefortunny zbieg okoliczności. Instalacja znajdująca się w budynku lub cokolwiek co się tam znajdowało nie mogło od tak wysadzić prawie wszystkie do okoła. Wszak najważniejsza wskazówka od razu wkazywała potencjalnego sprawce katastrofy.

 

Dwa krzyże są powszechnie znane w muratyckiej kulturze ale fakt ich występowania pozostaje dla wielu bardzo niepokojącym. Tymbardziej iż ich używanie poza sferą nawiązań i odnośników historycznych pozostaje w IV Republice zakazane. Wykorzystanie ich więc w takim miejscu i takich okolicznościahc wzbudziło bardzo duże poruszenie, gdzie niektórzy spekulują nad słusznością tych działań inni zaś uważają je za barbażyństwo i akt terroryzmu.

Do tej drugiej opinii muszą się również przychylać władze IV Republiki, nim Milicja zdążyła zakończyć swoje procedury badania miejsca incydentu na miejscu zjawiła się grupa ciemnych wojskowych samochodów i ciężarówek w towarzystwie jednego "latacza". 

 

Jeden z mężczyzn przedstawił się jako oficer Służby Wywiadu i Kontrwywiadu. Wręczył on również oficerowi Milicji dokument sygnowany podpisem i pieczęścią Horenkomendanta WAR. Na mocy najnowszego postanowienia, Milicja Muratycka zostaje odsunięta z prowadzenia dochodzenia na rzecz Varenlen a sam atak zostaje zakfalfikowany jako akt szczególnego terroru. Wywiad i Kontrwywiad przejmuje od teraz dochdzenie i doprowadzi je do końca za wszelką cenę.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Służba Wywiadu i Kontrwywiadu Varenlen informuje o wszczęciu oficjalnego dochodzenia w sprawie.

[Albert Fryderyk de Espada 1 056]

Do portu w Kostrzyniu w godzinach wieczornych zawinął jedne z niszczycieli Muratyckiej Marynarki Wojennej który miał odebrać jakiś niezwykle ważny towar. Nikt jednak do końca nie widział czym ów towar ma być nawet kapitan nie widział w jakim celu jego okręt i załoga została tu wezwana. 

Sprawa wydała się być o tyle poważniejsza że na kapitana w porcie oczekiwali już funkcjonariusze Varenlen. Jasno dawało to więc do zrozumienia że sprawa jest najwyższej wagi i ściśle powiązana jest z najwyższymi władzami skoro zaangażowano służby wywiadu i kontr wywiadu. 

 

 

 

Funkcjonariusze Varenlen czym przędzej przenieśli pod pokład kilka nieoznakowanych skrzyń po czym oficer dowodzący skierował się do kapitana okrętu. Przekazał mu dwie zapieczętowane koperty. W pierwszej z nich znajdować maja się rozkazy bezpośrednio od Horenkomendanta tylko do jego wglądu. Ich treść ma wyjaśnić przeznaczenie towaru oraz ich cel.