• Lubię to 1
  • Kocham to! 4
  • Wow 1
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Ranking

  1. Heinz-Werner Grüner

    Heinz-Werner Grüner

    Freutreggër


    • Punkty

      2

    • Postów

      905


  2. Andrzej Ordyński

    Andrzej Ordyński

    Obywatel Nan Di


    • Punkty

      2

    • Postów

      501


  3. Bolesław Kirianóo von Hohenburg

    • Punkty

      1

    • Postów

      1 645


  4. Leszek Ebe

    Leszek Ebe

    Obywatel Federacji


    • Punkty

      1

    • Postów

      413


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.07.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. W odniesieniu do ostatnich wydarzeń: KOMUNIKAT OBERHAUPTA KOTLINY EDELWEISS W związku z Rozporządzeniem Oberhaupta No.149/1925 w spr. Edelweisskiego Rządu Zastępczego i przekazaniu władzy zwierzchniej tejże Radzie Zastępczej w okresie działań pomiędzy dniami 8 lipca - 15 lipca 1925 roku, które w pełni legalnie mogli reprezentować interesy państwa Szarotkowej Krainy, w składzie: - Frau Lieselotte Augentrost - Herr Joachim Cargalho - Herr Leszek Ebe-Grüner postanawia się co nastepuje: - W porozumieniu ze zwierzchnikami Królestwa Voxlandu oraz Federacji Nordackiej, których to raporty i noty dyplomatyczne wskazywały na winy członków tejże Rady Zastępczej Kotliny Edelweiss naruszające dobre imię państwa zainteresowanych oraz Kotliny Edelweiss, upraszam o wycofanie statusów ograniczających wskazanym osobom poruszanie się i cofnięcie zarzutów oczerniania wynikających z błędnej interpretacji tekstu pisanego. Osoby wymienione powyżej, w moim mniemaniu, błędnie odczytały zamiary współpracy i rozumienia bratniego postrzegania członków Przymierza Narodów, ale i nadinterpretowały uprawnienia ambasadorskie w swoich kompetancjach. Kotlina Edelweiss wyraża ubolewanie, że w obliczu nieszczęśliwych zbiegów okoliczności doszło to zatargu w korelacjach ze wspomnianymi państwami i zastrzega jedynie sobie wyłączne prawo do ukarania Edelweisskiego Rządu Zastępczego. Nota dyplomatyczna zostanie rozesłana do państw zainteresowanych zgodnie z wolą Oberhaupta Kotliny Edwelweiss. Stadt Edelweiss, dn. 16 lipca 1925 r. @Femme Mystere @Joachim Cargalho @Leszek Ebe
    2 punkty
  2. MIKRONACYJNY INSTYTUT POKOJU ZAPRASZA NA SPOTKANIE MAŁYCH MIKRONACJI 1. Zachęcamy do udziału w charakterze pełnoprawnych uczestników te mikronacje - zarówno w pełni suwerenne, jak i terytoria zależne (oczywiście, za zgodą władz zwierzchnich). Chodzi o mikronacje liczące zasadniczo do 5 aktywnych obywateli lub mieszkańców. 2. Zachęcamy też do udziału w charakterze obserwatorów wszystkie inne mikronacje. 3. Na początek prosimy o zgłoszenia do Komitetu Organizacyjnego, który działając pod przewodnictwem Prefekta Generalnego Wyspy Świętej Małgorzaty, będzie podejmował dalsze decyzje. Zgłoszenia prosimy kierować do Prefekta Generalnego wraz z nazwą mikronacji i liczbą obywateli/mieszkańców. 4. Przewidujemy rozpoczęcie obrad jeszcze w lipcu, ale możliwa jest wakacyjna przerwa w obradach. 5. Podstawowe tematy: - Problemy, w tym np. promocja. - Wzajemna pomoc w kryzysach, od technicznych poprzez rządowe i ludnościowe. - Współpracy w dziedzinie kultury, nauki itp. Wstępne propozycje umów są tu: https://forum.bastionpollin.pl/viewtopic.php?p=9515#p9515
    1 punkt
  3. AKT IMPERATORSKI Z DNIA 17.07.2025 O NAPOJACH PAŃSTWOWYCH
    1 punkt
  4. Tak też gotowy samochód AKC Kingster pojechał na najbliższe lotnisko, a następnie wjechał do samolotu towarowego, który go przetransportuje do Elche, które jest jednym z miast Skarlandu. Gdy już wjechał do środka samolotu, wtedy samolot ruszył i kierował się do Królestwa Skarlandu...
    1 punkt
  5. Szanowni Państwo, Mikronacja nie jest rezultatem konieczności. Nie została wymuszona przez historię, nie została podtrzymana przez pamięć pokoleń, nie jest odpowiedzią na głód, niepokój ani potrzebę przetrwania. Nie zapewnia swoim mieszkańcom bezpieczeństwa, nie pomaga im przetrwać, nie gwarantuje dobrobytu. Nie stoi za nią ani jednoznaczna przeszłość, ani geografia, ani los wspólny w sensie doświadczanym fizycznie. To, co jednoczy nas jako wspólnotę, nie znajduje się w języku, bo ten mamy wspólny z innymi. Nie znajduje się w ekonomii, bo jej nie posiadamy. Nie znajduje się w przestrzeni, bo nasze terytorium jest światem wyobrażonym i zmiennym. Nasza racja istnienia znajduje się w tym, co możemy sami stworzyć, by nas pochłonęło: w micie. Mikronacja bez mitu nie jest wspólnotą – jest tylko i wyłącznie nie-miejscem. Można organizować wybory, ustanawiać urzędy, otwierać fora i realizować inicjatywy bez kontekstu– ale jeśli nie stoi za tym głębszy sens, nadawany przez nas samych, to wszystko pozbawione jest większego znaczenia. Społeczność taka stanowi symulakrum - udaje coś, czym nie jest. Taki twór jest rytuałem bez wiary, organizmem pozbawionym tętna. W świecie, gdzie wszystko jest rezultatem czystej woli i nic nie wynika z fizycznej konieczności – mit nie jest możliwością, tylko potrzebą. Nie jest anachronicznym ornamentem ani rozrywkową fikcją dopełniającą narrację. Mit jest momentem założycielskim, który się nie wydarzył, lecz wydarza się nieustannie. Nie mówi, co było, lecz mówi, co jest możliwe. Nie opowiada o przeszłości, lecz ustanawia sens teraźniejszości. Prawdziwa mikronacja zaczyna się tam, gdzie zaczyna się pytanie: po co jesteśmy? Co nas różni od innych? Dlaczego trwamy? I co z tego wynika? Pytania te nie mają charakteru retorycznego. Gdy wspólnota nie odpowiada na nie w sposób oryginalny i organiczny – nie istnieje jako wspólnota, lecz jako sztuczny twór. Różnice między mikronacjami nie polegają na tym, jakie mają działy forum, jakich używają herbów, kto sprawuje ich władzę ani jaki mają ustrój. Te różnice są powierzchowne i wtórne. Prawdziwa różnica leży w micie – czyli w tym, co niepowtarzalne, niewymierne, a nawet nie do końca wyrażalne słowami. Mikronacja bez mitu staje się imitacją - albo państw realnych, albo mikronacji które odniosły największy sukces. Jej obywatele nie są członkami wyjątkowej wspólnoty, lecz użytkownikami forum. Ich ulotna aktywność nie wynika z głębokiego przekonania i chęci, lecz z przyzwyczajenia. Użytkownik może przejść z jednego forum na innym, gdy tam odnajdzie więcej potrzebnych mu bodźców. Nie stanowi to dla niego większej różnicy, bo i tak nie wie, dlaczego działa w tym, a nie innym państwie. Mikronacje nie są odpowiedzią na rzeczywistość. Są odpowiedzią na potrzebę sensu i formy. A forma ta – o ile ma być żywa – musi być nasycona wolą i intencją. Intencja ta nazywa się właśnie mitem. Nie znaczy to, że każda mikronacja musi mieć opowieść o swoim założeniu jako o czynie bohaterów. Mit nie musi przybierać kształtu bajki czy legendy. Może być mitem porządku. Mitem postępu. Mitem kontestacji. Mitem stylu. Ale zawsze – musi być aktem różnicującym. Mikronacja, która nie potrafi powiedzieć: „to nas odróżnia”, znajduje się już na drodze do zapomnienia i entropii. Mit nie jest dokumentem lub wykładem. Nie da się go spisać i streścić. Jest napięciem między tym, co się wydarza, a tym, co powinno się wydarzyć. Jest sposobem w jaki interpretujemy fakty i rozumiemy otaczającą nas rzeczywistość. Jest wewnętrzną wolą, nie zewnętrznym wymogiem. I właśnie dlatego – wymaga odwagi. Twórcy wspólnoty, który nie zapoczątkowują mitu, tworzą tylko pusty szkielet. Ktoś musi tchnąć w ten szkielet życie, by ruszył naprzód. Powiedzmy więc wprost: mikronacja nie potrzebuje lepszych dekretów ani nowej grafiki. Potrzebuje nowego mitu. Takiego, który nie kopiuje, nie imituje, nie symuluje. Takiego, który ustanawia sens istnienia i czyni uczestnictwo wartościowym. Tylko wtedy wspólnota może żyć i wyrażać siebie. Tylko mit daje wspólnocie sens. Tylko mit ją różnicuje. Tylko mit pozwala jej trwać.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00