Fajnie, jak wejdę na komputer to wydam stosowny akt.
Nie traktuję lenna jako formy nobilitacji. Mam taki zamysł na Nową Ordę, by ograniczyć prawo publiczne do minimum i oprzeć system na prawie prywatnym - kontraktach między chanem, traktującym Ordę jako swoje patrymonium, a osobami zainteresowanymi działaniem w kraju.
Mikronacje zawsze były rezultatem działania pojedynczych pasjonariuszów, ale im nas mniej, tym jest to bardziej widoczne. O ile w państwie wielkości FN abstrakcyjne normy prawne mają jeszcze sens, to już Nowej Ordzie, czy nawet całym Imperium Nandyjskim, mamy tak niewielu zainteresowanych, że warto, moim zdaniem, spojrzeć prawdzie w oczy. Każdy człowiek, który coś wnosi, zasługuje na to, by traktować go indywidualnie, a nie jako abstrakcyjnego obywatela.