• Lubię to 1
  • Kocham to! 4
  • Wow 1
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Ranking

  1. Bolesław Kirianóo von Hohenburg

    • Punkty

      1

    • Postów

      1 645


  2. Tadeusz I Wielki

    Tadeusz I Wielki

    Obywatel Federacji


    • Punkty

      1

    • Postów

      820


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tuż po zakończeniu uroczystości na cześć 1. rocznicy istnienia II Federacji Nordackiej, Bolesław wsiadł do swojego samochodu marki Winston i po dłuższej przygodzie związanej z achkivskimi korkami przedostał się na autostradę N1, podążając nią na południe - do Westlandu. Konkretnie do biblioteki miejskiej w Robotniczogradzie, słynącej z obszernych podziemnych archiwów trzymanych pod kluczem. Gdy pojazd zaparkował na parkingu tuż koło tylnego wejścia do biblioteki, Kirianóo ukradkiem otworzył drzwi, nie wychodząc jeszcze. W ten sposób zablokował możliwość zauważenia z lewej. Następnie wychylił się, otwierając drzwi biblioteczne po drugiej stronie - z prawej też nikt go nie rozpozna. Skorzystał z okazji i szybko wysiadł, zatrzaskując obie pary drzwi i znajdując się w środku bez zamartwiania o dziennikarzyny. Po znalezieniu się w środku, podszedł do ściany, wysuwając ukryty panel i wstukując kod znany jedynie członkom Partii Socjalkapitalistycznej (oraz sprzątaczom). Wąskie betonowe schody prowadziły w dół, w dół, a potem jeszcze trochę w dół. Podziemne archiwa biblioteki miejskiej Robotniczogradu powstały jeszcze w 1947, kiedy windy funkcjonowały jedynie za oceanem - w Sarmacji czy Dreamlandzie. Ostatecznie jednak Spiker Kongresu FN znalazł się w wielkiej podziemnej sali, pełnej niebotycznie wysokich półek z książkami, indeksami, dokumentami i pudłami. Rozglądając się niepewnie, szedł przed siebie czytając plakietki informujące o zawartości każdego z działów. Sytuacja polityczna Pollinu, informacje o zdradzieckich szpiegach, przepisy na betonówki smakowe, kartoteki Tajnych Współpracowników Partii Socjalkapitalistycznej, lokalizacja westlandzkiego stashu atomowego, plany Operacji Gżegżółka. Nie, nie, nie - wciąż nie to. Idąc dalej napotykał coraz dziwniejsze nazwy działów, aż w końcu znalazł to, czego od początku szukał: plakietki z napisem "rody Pollinu". Skręcił w nią i szedł dalej, przyglądając się napisom na poszczególnych pułkach. Windsachenowie, Romanowowie, Hippogrifowie, von Liechtenstein, Cargalho, Habsburgowie, aż wreszcie i Hohenburgowie. Zatrzymał się. Oprócz wielu raportów sugerujących, że planują oni przejąć władzę nad światem, znalazł się i plik papierów zatytułowany "drzewo genealogiczne". Bolesław usiadł po al-rajńsku i począł kartki przeglądać, odrzucając niepotrzebne na bok. Większość to były na prętce zrobione szkice, znalazło się jednak parę ukończonych wersji. W prawym górnym roku każdej z nich widniał malutki napis "wersja oficjalna". Przeglądał dalej, dopóki nie dotarł do końca. Żadnej wersji nieoficjalnej. Żadnej dodatkowej informacji. Żadnej tajemnicy. Zrezygnowany ułożył papiery z powrotem w schludny stosik i już miał odkładać pudełko, kiedy zauważył, że jego dno jest zdecydowanie za płytkie nawet biorąc pod uwagę grubość kartonu. Wyjął ponownie kartki i po chwili grzebania wyjął sztuczne dno, odkrywając jedną, ostatnią zakurzoną kartkę. Był to ten sam rysunek tego samego drzewa, jednak z podpisem "wersja nieoficjalna". Przyglądał się, szukając różnic, aż wreszcie znalazł. Jedną, jedyną różnicę. Nazwisko Maria Kardacz. Maria Kardacz, z domu Sparasan.
    1 punkt
  2. Informuję iż aktualnie nie chcę obejmować mandatu z powodu spraw realowych.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00