Dzień dobry,
cieszę się, że obrady Sejmiki Ulenskiego w końcu ruszyły i to z taką pompą. Zaproponowany przez Panią Marszałek temat, może prowadzić do niekończących się dyskusji, bowiem wolności, którą tutaj tak zachwalcie nie można zamknąć w żadnych ramach. W kwestiach obywatelskich, pragnę zaznaczyć, że dopóki istnieje Edelweiss, nigdy nie sięgnę po paszport muratycki, bowiem moje wirtualne serce, odkąd tu jestem - a trochę jestem - zawsze przybiera wyłącznie jedne barwy. Tym razem są to kolory sztandaru Edli.
Do meritum i pytania co myślę. W tych wszystkich dyskusjach pewnie już zauważyliście, że jestem raczej typem, który nie lubi się ograniczać i wszelkie akta prawne powinny być ograniczone ilościowo do minimum, zaś merytorycznie jak najbardziej konkretne, z miejscem do interwencji dla najwyższego przedstawiciela władzy. To bardzo ułatwia sprawę. Tak samo powinny działać Freuty.
Zahaczacie tutaj o otwarcie się na innych. Oczywiście tak też będzie i choć może obecna narracja nie pokazuje tego, to na pewno w przypadku freutow Isabelli i Sophie, na pewno będzie to bardziej przejrzyste i zachęcające. Na pewno i nasze działania będą wychodziły poza ramy freutów.