Rozmowy z Sekretarzem Generalnym

[Włodzimierz Molotin 183]

Przewodniczący RKL podpisuje dokument:

 

[Włodzimierz Molotin 183]

To Towarzysze, możemy już przejść przed gmach na defiladę?

[Joachim Cargalho 102]

- Nie chcielibyście Panowie zawrzeć już jakiś konkretniejszych punktów? - dopytywał.

- Przyznam, ze samo zatwierdzenie traktatu, by zaznaczyć swoje wzajemne, przyjacielskie stosunki jest dla nas satysfakcjonującym tematem. Tym bardziej, zę poznaliśmy się w momencie, gdy Wasza państwowość dopiero się wykluwała - uśmiechnął się szczerze.

- Osobiście nie satysfakcjonują mnie takie puste dokumenty, choć oczywiście jestem tutaj tylko asystentem. - opowiadał.

- Będziecie mieli zamiar otworzyć u nas ambasadę? - dopytywał.

[Robert Drenin 306]

- Staramy się zmniejszać trochę biurokrację, przynajmniej na tyle ile możemy. Dlatego też stwierdziliśmy, że uogólnienie mogłoby by być dobrym pomysłem, zwłaszcza że treści traktatów często się powtarzają, najwyżej mogą być sparafrazowane, aczkolwiek większość sprowadza się doo podobnych działań. - Towarzysz Drenin decydował się kontynuować jeszcze odpowiadanie, aby rozjaśnić kwestię dokumentu.

- Natomiast co do wyglądu i estetyki dokumentu, to niestety, ale brakuje nam akurat tuszu do drukarek i musieliśmy oszczędzać (A tak poza narracją, to akurat zepsuł mi się sprzęt, na którym miałem wiele programów i dokumentów. Dlatego też obecnie jestem na tymczasowym. Więc wiele rzeczy niestety może się również nie pojawić (jak przykładowo Ordery), gdyż muszę czekać na naprawę od 2 tyg. do 3 lub 4 tyg.)

- Z kolei jeśli chodzi o ambasadę, to jak najbardziej, zgodnie z postanowieniem Traktatu. - Po czym jeszcze Towarzysz dodał - Z kolei cieszymy się, że mile postrzegacie zawarcie traktatu. Mamy nadzieję też, że przyszłość również będzie sprzyjać rozwojowi przyjaźnij naszych narodów. Wiele rzeczy możemy wspólnie zdziałać i osiągnąć - dodał Towarzysz Drenin z uśmiechem na twarzy, wyobrażając sobie potencjalne scenariusze wspólnej współpracy w wielu kierunkach.

[Włodzimierz Molotin 183]

- Zapraszam tędy na plac defilad.

[Włodzimierz Molotin 183]

 - Jeżeli Towarzysze będą chcieli powrócić do swojego kraju, proszę mnie poinformować, zorganizuję powrót na lotnisko.

[Robert Drenin 306]

Towarzysz Drenin zdecydował się jeszcze zabrać głos i dopowiedzieć co nieco. - Jeżeli Towarzysze byliby zainteresowani jakimś noclegiem, czy to teraz, czy to na przyszłość, to zawsze można zameldować się w Państwowym Hotelu Rządowym w Nowańsku. Z kolei jeśli Towarzysze co nieco chcieliby poznać coś z naszego kraju, przykładowo jakieś ciekawe miejsca, albo co nieco o innych miastach, to można śmiało pytać.

[Joachim Cargalho 102]

Atmosfera nieco się już rozluźniła, dlatego poluźnił nieco wiązanie krawata i swawolnie rozsiadł się na fotelu w gabinecie.

- Piękna defilada, doprawdy piękna! - powiedział raz jeszcze, jakby na potwierdzenie wcześniejszego komentarza.

- Raczej nam nie spieszno, Towarzysze - odpowiedział na zapewnienia o dostarczeniu ich na lotnisko. - Ostatnia wizyta Towarzysza Drenina w Edelweiss obfitowała w krótką pogawędkę między nami. Problemy z zaopatrzeniem na pewno są dużym problemem. Nas też to dotyczy, nie da się ukryć - stwierdził i zamyślił się chwilę - Chętnie poznałbym lepiej Czesnorad, może zrobimy sobie jakąś wycieczkę i pokażecie nam swoje największe odkrycia technologiczne? - zasugerował.

- Byłbym również szczęśliwy, gdybyście pokazali kawałek swoich osiągnięć naukowych - rzucił, wiedząc dobrze, ze Czesnorad wyrasta powoli na hegemona w dziedzinie oświaty.

- A jakbyśmy wypili po kieliszku w jakimś małym barze, gdzie nikt się nas nie spodziewa? To dopiero byłaby frajda dla pismaków i zwykłych ludzi. Wielcy wodzowie... i moja osoba... jak równi z równymi...razem ze zwykłymi ludźmi Czesnoradu.  - zasugerował podekscytowany.

[Włodzimierz Molotin 183]

 - Jedyne miejsca gdzie dostępny jest alkohol to restauracja, hotel i Gmach Rady. Możemy złożyć wizytę siedzibom instytucji naukowych, gdyż wszystkie inne laboratoria i pracownie zostały rozebrane i przewiezione do Recina. 

[Joachim Cargalho 102]

- Uuuuu  - Cargalho był wyraźnie zafrasowany - a co było powodem rozebrania tych instytucji? To te braki materiałów? - dopytywał.

[Włodzimierz Molotin 183]

- Nie, Recin jest miastem nauki, dlatego też wszystkie sprzęty związane z nauką i rozwojem technologii zostały przewiezione właśnie tam.

[Heinz-Werner Grüner 217]

-A ja zapytam wprost. Wy to zwiecie chyba wódką, my pijemy lokalnie schnappsy. To i to powstaje na bazie ziemniaków i choć te warzywo nie potzrebuje specjalnie żyznej glebny to jednak u nas trzeba ostro selekcjonować tylko te najlepsze okazy. Czy zdadzilibyście jakim sposobem tyle się mówi o "czesnoradzkiej czystej"? Gdzieś w koribijskiej dyskotece, znaczy się na rządowym spotkaniu...z władzami udało mi się posmakować tego ziemniaczanego trunku. Jest to wyśmienity gatunek niskobudżetowy, ale ze sporym procentem. Skusiłbym się sprowadzeniem tego napoju wyskokowego, ale pod warunkiem, że posmakujemy razem. - Grüner zaśmiał się i od razu dodał:

- Oczywiście w grę wchodzi wymiana barterowa, powiedzmy na nasze lokalne sery, maszyny latające, czy tam cokolwiek innego. 

[Włodzimierz Molotin 183]

- Szczerze mówiąc jestem trochę zakłopotany. Produkt o którym mówi Towarzysz istnieje, lecz jest obecnie w chwili testów i nie produkujemy go masowo. Zamysł produkcji wódki ziemniaczanej miał się rozpocząć tuż po zakończeniu II Planu Trzymiesięcznego, czyli jakoś teraz, lecz oficjalnie jeszcze do tego nie doszło. Obecnie jedynymi produkowanymi masowo alkoholami jest piwo na podstawie traw oraz cydr Jabłkowy. Przepis na wódkę jest znany ludowi i przez lud mogła być produkowana. 

Edytowane 26 Sierpnia 2022 przez Włodzimierz Molotin

[Joachim Cargalho 102]

- A propos piwa! - pobudził się Cargalho - w przyszłym miesiącu będziemy najpewniej obchodzić święto tego trunku. W takim razie musicie do nas przyjechać ze swoimi specjałami! - zapraszał już gości.

- To co? Idziemy coś pozwiedzać? - zapytał.

[Heinz-Werner Grüner 217]

9 minut temu, Joachim Cargalho napisał:

- A propos piwa! - pobudził się Cargalho - w przyszłym miesiącu będziemy najpewniej obchodzić święto tego trunku. W takim razie musicie do nas przyjechać ze swoimi specjałami! - zapraszał już gości.

- To co? Idziemy coś pozwiedzać? - zapytał.

Nie w przyszłym a kolejnym. Oktoberfest... Tak w październiku. ?

[Włodzimierz Molotin 183]

- Na początek zwiedzić możemy Ludowe Zakłady Naukowe, następnie siedzibę IBChON-u, CzIK-u, CzAK-u i na koniec wstąpić możemy do restauracji.

[Joachim Cargalho 102]

- Byłem święcie przekonany, że ustaliliśmy to na wrzesień, Herr Oberhaupt - wdali się w wewnętrzną dyskusję, a później zwrócił się do Towarzyszy - Ludowe Zakłady Naukowe brzmią świetnie. Gdybyście nas tam oprowadzili, na pewno mielibyśmy o czym opowiadać w Edelweiss!

[Włodzimierz Molotin 183]

- Przejdźmy więc tam.

 

Władca i delegacja opuszczają gmach i kierują się do budynku LZN.

[Robert Drenin 306]

Oczywiście do gmachu tędy.

[Robert Drenin 306]

Delegacja wraz z członkami Rady Komisarzy Ludowych po przyjeździe pod Siedzibę Rady Komisarzy Ludowych, weszli do niej, gdzie następnie udali się do Gabinetu Przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych. Tam zasiedli przy stole, po czym głos zabrał Wiceprzewodniczący Rady Komisarzy Ludowych - Towarzysz Robert Drenin:

- Zdrastwujtie Towarzysze jeszcze raz. Cieszymy się, że zdecydowaliście przybyć do Nowańska - stolicy Republiki Socjalistycznej Czesnoradu. Mogą Towarzysze się poczęstować wodą, w razie czego mamy alkohole, jeżeli Towarzysze byliby chętni. To tak oczywiście słowem wstępu, w razie czego możecie o coś się spytać Towarzysze, gdyż wiele się działo również w Czesnoradzie, a tak to myślę, że możemy zaczytać. - Po chwili namysłu Towarzysz Drenin jeszcze dodał. - A i oczywiście odbędzie się defilada. Tylko na początku jeszcze tutaj porozmawiamy, potem zrobimy przerwę na defiladę i znów tu będziemy mogli przyjść.

[Tarsycjusz Operar 47]

Delegacja Ludowej Republiki Magnifikatu wkroczyła do gmachu.

Edytowane 30 Sierpnia 2022 przez Tarsycjusz Operar

[Adam Wojtała 1]

Podążając za Tow. Operarem, tow. Wojtała, przechodząc przez poszczególne pokoje, rozglądał się.

[Tarsycjusz Operar 47]

Drogi Towarzyszu, okazały budynek. Sięga bo butelkę z wodą i nalewa sobie do szklanki. Wobec tej sytuacji tow. Adam szeroko otworzył oczy. Biorąc łyk krystalicznej wody rozgląda się umiejętnie po pomieszczeniu. Skończywszy pić rzekł:

Towarzyszu, wiecie jak jest.

Edytowane 30 Sierpnia 2022 przez Tarsycjusz Operar

[Adam Wojtała 1]

Wobec odważnego posunięcia Tow. Operara, tow. Wojtała rzekł - Nie wiem, czy to przystoi tak samodzielnie sobie nalewać.

[Tarsycjusz Operar 47]

Uśmiechnąwszy się powiedział: Szanowny tow. Adamie, dziękuję za Twoją troskę o mnie. Wszak wiadomo, że każdy obywatel pracujący ma takie same przywileje, prawa i obowiązki bez względu na pełniony urząd.