• Lubię to 1
  • Kocham to! 4
  • Wow 1
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Obchody siódmej rocznicy powstania Wielkiego Księstwa Winkulii


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  •   Zaimki: nijakie

  •   Zaimki: nijakie

    W Anater - kilkudzięsięciotysięcznym mieście na wyżynnych terenach północnej Winkulii, które było centrum wydarzeń z 2018 roku - miały miejsce przygotowania do uroczystości z udziałem Króla, osobistości krajowych i gości zagranicznych. Lotnisko wojskowe na obrzeżach miasta zostało przeznaczone do obsługi lotów z zagranicy i kraju, a obywatelom Winkulii zapewniono darmowe połączenia kolejowe z największych miast. Do miasta przybył już Minister Stanu w celu osobistego doglądania ostatnich przygotowań.

    Na ulicach ulokowały się kramy lokalnych przedsiębiorców, a hotelarze zacierali ręce w związku ze zwiększonymi przychodami. Dla zabezpieczenia uroczystości do miasta skierowano większą ilość funkcjonariuszy Folksguarde, którzy wspomogą miejscowe służby porządkowe.

    Wielu mieszkańców przyozdobiło swoje domy w flagi narodowe, chorągwie z czarnym orłem, i inne babiloty (najcześciej w biało-czerwono-zielonych barwach). Z okiennic spoglądały portrety Króla Mikołaja, a także bohaterów tamtych dni - choćby Aleksandra Egvala, Johannesa Grebera, króla Franciszka czy Erika Ottona von Hohenburga. Również ulice zostały przystrojone w chorągiewki w barwach narodowych - a stężenie biało-zielono-czerwonego rosło im bliżej było do placu przed Mauzoleum Egvala - gdzie miała mieć miejce zasanicza część uroczystości.

    101005704499832446.png

     

    • Kocham to! 1
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: nijakie

  •   Zaimki: nijakie

    Halo! Tu nie ma tak! Chcecie - to sobie zapłaćcie 20 renów - i potem nie ma sprawy.

    101005704499832471.jpg

     

    Edytowane przez Burek
    • Lubię to 1
    • Kocham to! 1
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: nijakie

  •   Zaimki: nijakie

    Na hojnie i patriotyczno przyozdobionym placu przed Mauzoleum Egvala tłumnie gromadzili się ludzie oczekując na rozpoczecie obchodów. Tuż przed samym budynkiem rozstawiono duży podest okryty biało-czerwono-zielonym baldachimem, skąd przemawiać mieli przedstawiciele władz i najważniejsi goście. Całość zabezpieczana była przez służby - zarówno miejskie jak i Folksguarde.

    Gdy nadchodzić zaczęła godzina rozpoczecia uroczystości na plac wkroczyła reprezentacyjnie umundurowana jednostka Folksguarde, eskortując dostojników państwowych. Ci ostatni zajęli miejsca na podeście a Folksguardziści w szeregu tuż przed nim. Głos zabrał Premier.

     *  *  *

    Mam zaczyt powitać wszystkich znamienitych gości w tym wyjątkowym dniu. Dniu odzyskania przez Winkulię, po czasach rozdarcia i zaboru, swojej podmiotowości. To dzięki wysiłkowi bohaterów tamtych dni możemy cieszyć się dzisiaj nasza niepodległą ojczyzną. Dlatego oddajmy im hołd, tym którzy walczyli za Świętą Winkulię.

     *  *  *

    Po tych słowach oddział Folksguarde zaprezentował broń i oddał salwę w kierunku delegacji nordackiej honorową, upamiętniającą bohaterów wojny z Brodrią. Następnie Minister Stanu oddał głos Jego Królewskiej Mości.

     

    • Lubię to 2
    • Kocham to! 2
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: nijakie

  •   Zaimki: nijakie

    99886723298755251.png

     

    Nikogo nie zaskoczę, mówiąc, iż obchodzimy dziś rocznicę daty ważnej, ważnej i znamiennej – siódma rocznica proklamowania w Groznym, dzisiejszym Anaterze, Wielkiego Księstwa Winkulii i rozpoczęcia długiej ścieżki, która ostatecznie doprowadziła do zjednoczonej i niepodległej Winkulii, jaką cieszymy się dziś. Choć początkowo obejmujące zaledwie północną część rdzennych ziem winkulijskich Księstwo było dla przebywającej dotąd na emigracji w Athos diaspory winkulijskiej pierwszym krokiem ku odrodzenia ojczyzny, dotąd istniejącej pod zaborami dwóch agresorów – Brodrii i Unii Trzech Narodów, które zajęły obie części państwa winkulijskiego wiosną 2018 roku, perfidnie wykorzystując okres niestabilności politycznej w kraju po ponownym odejściu jego założyciela, Szymona Uchastoka.

    Te dwa imperialistyczne mocarstwa, brodryjski niedźwiedź i unijny wilk, powaliły winkulijską państwowość, dzieląc się nią niby łupem, czyniąc więc rzecz dalece bardziej przypominającą praktyki yoyonacji niż ówczesna Winkulia, której taką łatkę przecież przypisywano. Przez większą część roku 2018 Winkulijczycy zmuszeni byli błąkać się po Mikroświecie, znosząc szykany i ucisk, zwłaszcza ze strony UTN, która usilnie starała się przekonać Winkulijczyków, iż Winkulijczykami nie są, a powinni raczej „zintegrować się” z resztą, „ucywilizować”, dołączyć do którejś z „poważnych” mikronacji. Mimo, że moje własne v-życie rozpoczęło się, gdy owe wydarzenia były już historią, mogę się z czystym sumieniem utożsamiać z poczuciem niesprawiedliwości wypędzonych Winkulijczyków – zjawisko szufladkowania nowopowstałych projektów jako yoyonacje trwało jeszcze przez wiele lat i sam go doświadczyłem, choć od paru lat, jak mi się zdaje, słabnie. Nie można jednak porównywać żadnego chyba przypadku wrogości starych państw wobec nowych do przypadku Winkulii, gdzie pogarda wyszła poza wszelkie skale, zamieniając się w morderczą pogoń za Winkulijczykami, wspólny wysiłek okupantów i nie tylko, by wymazać winkulijkość z map Pollinu i z umysłów jej mieszkańców.

    Umówmy się: większość istniejących dziś, a nawet pyszniących się wielką aktywnością i wpływem państw nie poddałaby się takiej próbie, zwłaszcza gdyby była przeprowadzona w wczesnych etapach istnienia owych mikronacji; ich obywatele pogodziliby się z utratą ojczyzny i po paru miesiącach przeszliby nad tym faktem do porządku dziennego, angażując się w pozostałe istniejące, być może wykonujące wcześniej wyrok śmierci na ich krajach społeczności, żartując potem z grzechów młodości polegających na pragnieniu uczynienia czegoś własnego, albo gorzej, kuląc się ze wstydu przed starszymi kolegami ze względu na swój ubrudzony tą czy inną yoyonacją życiorys. Nie jest to zresztą gdybanie, gdyż taka sytuacja zdarzała się już w historii naszego świata i kontynentu wielokrotnie. Tym gorzej, że prób wymazywania winkulijskiego (istniejącej już wówczas koło trzech lat, jak na standardy Nordaty – długo) poczucia odmiennej tożsamości dokonały państwa i obywatele Nordaty – tej samej Nordaty, która przez lata służyła tej „lepszej” części Mikroświata jako śmietnik yoyonacji, kolonia karna, zakład zamknięty trollów, poprawczak, z którego albo się wychodziło, dorastając do standardów „poważnych” mikronacji, albo w którym pozostawało się na zawsze, będąc uwikłanym w wieczne wojenki i zmienne sojusze między powstającymi a upadającymi państewkami. Ci sami Nordatczycy, którzy wyzwolili się z wiary w ten stereotyp i zaakceptowawszy własne towarzystwo, styl działania i prowadzenia państwa z czasem uzyskiwali coraz większe uznanie ze strony reszty Pollinu – choć bez przesady – teraz dokonywali tego samego podziału wobec swoich młodszych stażem sąsiadów, zrzuciwszy z siebie więzy yoyonacyjnej nordackości założyli je od razu komuś innemu, nie mogąc zdzierżyć sytuacji, w której nikim nie pogardzają ani przez nikogo nie są pogardzani. A jednak: ci, którzy z tamtych czasów przetrwali do dziś mogą przekonać się niechybnie, że Winkulia ma się dziś dobrze. W 2018 była Brodria i była Unia Trzech Narodów, a dziś nie ma żadnego z tych państw: obróciły się w proch i pył, podczas gdy Winkulia, dawniej w proch i w pył obrócona, miała siłę podnieść się z wstrząsającego upadku ojczyzny i żyć; żyje do dzisiaj.

    Zbyt często dziś mamy w Mikroświecie tendencję do porzucania tradycji i starych projektów na rzecz nowych. Ciężko mi uwierzyć w państwa, które po istnieniu przez rok postanowiły wejść w skład innego państwa, ciężko mi uwierzyć w społeczeństwa, które przez pół roku mogą zostać skolonizowane i podporządkowane obcej kulturze, ciężko mi uwierzyć w przywódców, którzy, znudziwszy się ziemią ojczystą, ruszają na dobrowolne wygnanie, zapominając o swojej narodowości i tożsamości, by nazywać się potem Dreamlandczykiem, Sarmatą czy Leotą, ciężko mi na ostatek uwierzyć w państwa, które pozostawione same sobie przez paru – czołowych być może, jasne – polityków upadają, robiąc miejsce dla kolejnych, które najczęściej ignorują przeszłą bytność innego zgoła ludu.

    A jednak duch winkulijski jest inny – jest ciągły, trwały, stawia opór próbom jego przygaszenia, ma potencjał na zainteresowanie sobą mikronautów urodzonych na innych ziemiach, jest słowem typowo narodowy, taki, jaki powinien być, taki, jakie powinny być tożsamości narodowe i/lub kulturowe wszystkich dużych projektów mikronacyjnych. Jest rzetelny. Jestem w stanie uwierzyć, że mogłoby gdzieś w realu istnieć takie państwo i takie społeczeństwo, czego nie mogę powiedzieć o większości pozostałych mikronacyjnych „narodów”. Gdy na początku swej mikronacyjnej kariery zgłębiałem po kolei specyfikę różnych państw Nordaty, Związek Winkulijski zawsze zdawał mi się tym standardem, przykładną nordacką monarchią z raczej zgranym społeczeństwem, w miarę silną pozycją i zapewnionym zapamiętaniem na kartach historii Kontynentu Północnego. Podczas gdy miałem okazję obserwować secesje i fuzje kolejnych mikronacji, Winkulia zawsze trwała na swoim południowo–wschodnim miejscu, a w Kanugradzie zawsze był Król. A to wszystko, cała ta cudowna stałość nie byłaby możliwa, gdyby nie dawny zryw odwagi Winkulijczyków pod kierownictwem Erika Ottona von Hohenburga.

    Dalsza historia Wielkiego Księstwa Winkulijskiego i sprawy zjednoczeniowej to już – cóż – historia. Nowoutworzone przez Erika Ottona von Hohenburga na północnej, brodryjskiej części po rozpadzie tegoż zaborcy pomimo szyderstw i wieszczeń szybkiego upadku gromadziło rozdzielonych po obcych lądach Winkulijczyków. Na początku 2019 Księstwo zostało wcielone do Stanów Zjednoczonych Centrazji, Centrazja zaś weszła do I Federacji Nordackiej, tworu podobnego do upadłej w międzyczasie Unii Trzech Narodów. Tam Winkulia ostatecznie już udowodniła wszystkim sceptykom swoją wartość, stając się najważniejszą i najaktywniejszą częścią Federacji, a po jej upadku w 2020 najsilniejszym państwem postefeńskim, aktywnie kształtującym sytuację na kontynencie.

    Zupełnie uzasadniony jest więc zachwyt nad swoistym małym cudem, nad faktem, iż mała, zaszufladkowana, a potem podbita i podzielona Winkulia, Winkulia Upadająca nie zatraciła swej świadomości i powróciła, a potem wybiła się na szczyt, przeżywając swoich oprawców i zdobywając dominującą pozycję na Nordacie jako jedna z jej czołowych potęg, stając się Nordatą Zwycięską. Nikt, nawet w najśmielszych, skrajnie nacjonalistycznych, pijackich snach by tego nie przewidział. Dlatego z taką pompą świętujemy dziś dzień założenia Księstwa, który, choć ówcześnie mógł wydawać się nieistotny, był pierwszym, tym najtrudniejszym zawsze krokiem na drodze ku wyzwoleniu. Erik, Egvall, Kardacz, Sewybrał, Paderewski, von Tehen-Dżek, a nawet, czy może raczej: przede wszystkim Szymon Uchastok – bez nich wszystkich, a także bez wielu zapomnianych czy nigdy nie wspominanych cichych bohaterów nie mielibyśmy nie tylko współczesnej Winkulii, ale Nordaty w ogóle, w takiej postaci, w którą widzimy ją dziś: silnej i zjednoczonej jak nigdy. Żeby Winkulia była Winkulią, ktoś ją musiał wcześniej wskrzesić, ktoś musiał zrobić ów pierwszy krok.

    • Lubię to 2
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Opublikowano
  •   Zaimki: nijakie

  •   Zaimki: nijakie

    Dziekuję Waszej Królewskiej Mości. Teraz posłuchajmy słów Jego Królewskiej Wysokości Erika Ottona von Hohenburga, jednego z bohaterów tamtych dni.

    • Kocham to! 1
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Wasza Królewska Mość,

    Czcigodny Panie Premierze,

    Szanowni Państwo,

    Szanowni Goście,

     

    Gdy siedem lat temu przypadł mi zaszczyt kierowania tymczasowym rządem winkulijskim ze stolicą w Anater, nawet w swoich najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałem, że kiedykolwiek jeszcze po tylu latach imię Winkulii będzie na ustach mikroświata i bynajmniej nie byłem w tym przekonaniu odosobniony. Gdy spoglądam wstecz na tych siedem ostatnich lat dzielących nas od tamtych wydarzeń, tamtych emocji myślę o ogromie włożonej pracy i wysiłku włożonym w nasz projekt, o żarliwych dyskusjach toczonych przez lata w naszym parlamencie o tym jak najlepiej wykorzystać odzyskaną przez nas wolność, myślę o naszych bohaterach, tytanach pracy tamtych i późniejszych dni. Jest tylko jedno jedyne słowo i najpiękniejsze w swej treści, które w pełni oddaje co czuje w tej chwili i jest nim wdzięczność - za wszystkich siedem lat nieustającej pracy nas wszystkich, którzy stworzyli to miejsce i uczynili je tym czym dziś jest.

    Dwudziesty trzeci Października przypomina nam, że wolność nie jest podarowana ani raz na zawsze, ani też nie jest darowana za darmo. Dwudziesty trzeci października był nie zwieńczeniem procesu, a zaledwie początkiem długiej drogi Winkulii, ku zjednoczeniu i niepodległości. Ten marsz ku niepodległości który rząd anaterski zapoczątkował, wciąż trwa, a Związek Winkulijski pozostaje miejscem pracy nieukończonej misji niepodległościowej, o czym nie powinniśmy zapominać także w każdy inny dzień roku, nie tylko przy okazji świąt narodowych i niepodległościowych.

    Winkulijczycy są spadkobiercami tradycji sięgającymi początków północnej hemisfery mikroświata i nigdy nie stanowi z innymi jej częśćmi jednej, w pełni zlanej całości. Pozostajemy odrębnym w pełni suwerennym bytem pełniącym niezależną misje kontynentalną i cywilizacyjną w mikroświecie, całkowicie niezależną od jakiegokolwiek innego, choćby pozornie najbliższego ośrodka kulturotwórstwa i tak też winniśmy pozostać czwartym biegunem multipolarnego mikroświata. Mam przeto nadzieję, że czyn 23 października pozostanie na zawsze inspiracją dla nieprzeliczonych rzeszy winkulijskich obywateli do czynienia rzeczy wielkich i śmiałych - jest to też myśl z jaką pragnę państwa zostawić.

     

    Wygłosił przemówienie, po czym zszedł z mównicy.

    • Lubię to 1
    • Kocham to! 2
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Wasze Ekscelencje, Szanowni Państwo, Obywatele Winkulii,

    Postaram się ująć to krótko. Myślę, że możemy się zgodzić, że ciężko byłoby sobie wyobrazić Nordatę, szczególnie zjednoczoną Nordatę bez Winkulii. Winkulia uczestniczyła pośrednio lub bezpośrednio w każdym pannordackim projekcie. Trwanie i prosperowanie silnej,  sojuszniczej Winkulii jest ważnym celem polityki nordackiej. Ważne jest teraz, gdy jesteśmy w sytuacji, gdzie sądzę, że można ze spokojem ogłosić, iż wszystkie przeszłe spory i problemy w relacjach zostały zażegnane, by nasze kraje nie dopuszczały i powstawania kolejnych i kontynuowały współpracę dla obustronnych korzyści. Zjednoczona Winkulia dumnie kroczy dziś obok Zjednoczonej Nordaty w równości i partnerstwie. Mamy wielką nadzieję, że będzie tak dalej. Jedna Winkulia to jedna Nordata!

    • Kocham to! 2
    NordNET:
    augustdelasparasan@nordnet.fn
     
    Discord:
    August (sagan Amatorii) / august_de_la_sparasan / August#6022
     
    101005704499822879.png
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Wasza Królewska Mość,

    Drodzy Przyjaciele Magnifikatu,

     

    Tradycje przyjaźni winkulijsko-magnifikackiej zaowocowały konkretnymi inicjatywami, takimi jak sojusz obronny, czy oficjalne wizyty na najwyższym szczeblu. 

    Rocznica powstania Winkulii to także okazja do refleksji nad tym, co naprawdę stanowi o sile wspólnoty. Nie muszą to być tytuły, lecz równość, współdziałanie i poszanowanie pracy każdego obywatela.

    Te wartości – bliskie i Magnifikatowi, i Winkulii – pozwalają budować przestrzeń, w której każdy człowiek ma swoje miejsce, a rozwój jednego służy dobru wszystkich.

     

     Szczególne pozdrowienia kieruję do Przyjaciół Ludowego Magnifikatu mieszkających w Winkulii oraz innych postępowych Winkulijczyków. To dzięki Wam więź między naszymi narodami nie jest jedynie zapisem w kronikach, lecz siłą napędową i realnym doświadczeniem wspólnoty i współpracy. Wasza aktywność, otwartość i pamięć o wspólnych i wielkich ideach są cennym wkładem w rozwój naszych relacji.

     

    Z okazji jubileuszu życzę Winkulii dalszego rozwoju społeczno-gospodarczego w duchu dialogu, równości i wzajemnego zrozumienia — by wspólna praca wszystkich obywateli przynosiła trwały pożytek całej wspólnocie i urzeczywistniała się w relacjach magnifikacko-winkulijskich.

     

     

    Prezydent Ludowej Republiki Magnifikatu

    Tarsycjusz Operar

    • Lubię to 1
    • Kocham to! 2
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Obywatele, obywatelki i wszyscy mieszkańcy!

    V-historia, to temat nie do przecenienia w mikronacjach! Winkulia ją właśnie pisze siedem lat, trudnych i łatwych jednocześnie. Jak wiemy z wyników czaso-przestrzeni, w tym czasie nastąpiło wiele zmian na mapie państwa wirtualnych. Znakomita passa mikronacyjnego stylu jednak nie zanikła, tylko przeobraziła się i mamy rok, w którym możemy hucznie świętować te siedem lat Winkulii!

    W imieniu narodu nowalskiego mam zaszczyt złożyć życzenia dalszych osiągnięć i dobrego wykorzystania swojego czasu danego nam tutaj przez ludność Winkulii!

    Wojewoda Nowalski, regent królewski karol flibustier keane

    • Lubię to 1
    • Kocham to! 1
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

    Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

    Zarejestruj nowe konto

    Załóż nowe konto. To bardzo proste!

    Zarejestruj się

    Zaloguj się

    Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

    Zaloguj się
     Udostępnij