Saul Goodman & Associates

[Tadeusz I Wielki 265]

Siedziba Saula Goodmana znajduje się w mieście Hökás, w Królestwie Hawilandu. To kolorowe i charakterystyczne miejsce, które łatwo zauważyć dzięki swojej wyjątkowej architekturze i licznym reklamom. Wewnątrz budynku znajduje się przestronne i eleganckie biuro, które jest główną siedzibą działalności prawniczej Saula. Wokół budynku znajdują się parkingi i zielone tereny, które dodają dodatkowej przestrzeni i wygody dla klientów. Siedziba Saula Goodmana jest znana jako jedno z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych miejsc w mieście Hökás. Według rankingów Hawilandzkich, Saul Goodman jako prawnik znajduje się na 2 miejscu pod względem najlepszych prawników w Hawilandzie (zaraz za Kim Wexler). 

ul. Dzieląca 7B

 

[Bolesław Kirianóo von Hohenburg 510]

Do Kancelarii Saula (kir. Szavla) po południu przyjechał ponury jegomość w kapeluszu. Wysiadł z samochodu kiriańskiej marki Väsełła, nie wzbudzając tym sensacji. Kiriańskie marki samochodów czy nawet kiriańskie rejestracje były codziennością w wielonarodowej metropolii Serte. Zapukał. Gdy po paru minutach w drzwiach stanął gospodarz, uśmiechnął się ironicznie.Oj, znali się. Znali się bardzo dobrze. Przed paru laty, jeszcze za czasów Abachazji gotowali w innymi mieście ziele voreskie, które rozprowadzali po całym Imperium Abachaskim kontynentalnym, a czasami docierało nawet do abachaskiej Nowej Uhrainy na Polarktyce. W końcu prawie ich złapali, ale udało im się sfingować śmierć i pod innymi nazwiskami zacząć nowe życie. Jednak teraz Leszek Włodzimierz Biały - bo tak nazwał się po incydencie z policją - miał problemy finansowe, a bez Saula znającego jak nikt Serteński półświatek przestępczy nie mógł wrócić do "gry". Wiedział, że ma on ułożone życie "na legalu", i być może nie przystanie na jego propozycję, ale chciał spróbować. I właśnie to zrobił, proponując Goodmanowi ponowne gotowanie silnego narkotyku, jakim było ziele voreskie. Wstrzymał oddech, czekając na odpowiedź.

[Tadeusz I Wielki 265]

Saul zauważając Leszka nie krył zdziwienia, ale zgodził się. Od dziś mieli gotować pod przykrywką firmy Saula Goodmana, który przy okazji bronił interesów Leszka oraz załatwiał dystrybucje towaru na inne miasta i kraje. Do gotowania dołączył się nie jaki były Jeremiasz Różowy, hawilandzko-kiriański pisarz oraz były kolega z ławki Saula Goodmana. Saul zlecił Jeremiaszowi załatwienie vana do gotowania, natomiast Leszkowi Włodzimierzowi powiedział aby załatwił wszystko co potrzebne do gotowania. To właśnie na granicy hawilandzko-kiriańskiej, gdzie znajdowała się pustynia, zacząć gotować miała ta wspaniała trójka. W dystrybucji za to miał im pomóc zająć się Gustaw Frytka - prezes Los Pollos Hermanos oraz przyjaciel Leszka

 

[Bolesław Kirianóo von Hohenburg 510]

Rozpocząć mieli jeszcze dziś. Leszek zebrał narzędzia do gotowania ziela voreskiego ze swojego magazynu w pobliżu, a Saul miał ich podwieść do vana wynajętego przez Jeremiasza.

 

- Wszystko gotowe, możemy jechać? - spytał Goodmana przed autem.

[Tadeusz I Wielki 265]

Najpierw musimy wszystko policzyć, nie możemy pojechać bez policzenia wszystkiego, może o czymś zapomnieliśmy? - powiedział Goodman

I w tym właśnie momencie rozpoczęło się długotrwałe liczenie wszystkiego, oraz spisywanie go na kartce aby w razie kradzieży wiedzieć co zostało skradzione.

Wszystko jest, a więc możemy ruszać - powiedział Goodman wsiadając do auta.

i właśnie wtedy rozpoczęła się długa podróż po Wana, a później podróż na pustynie...

[Bolesław Kirianóo von Hohenburg 510]

Już mieli ruszać, kiedy jakiś człowiek w przebraniu liberta sarmackiego zaczął wołać Jeremiasza, który po chwili go rozpoznał i wyszedł. Zaczęli rozmawiać, chociaż z samochodu nie było nic słychać.

- Mój stary znajomy. Również gotuje ziele z poziomeczkami. Musimy zadbać o to, żeby nasze było perfekcyjne, bo inaczej konkurnencja nas zagryzie - powiedział wchodząc do samochodu Różowyczłowiek.

[...]

Pojechali na Pustynię Światłosława (po kiriańskiej stronie) lub  Sólskinsey?imörkin (po stronie hawilandzkiej). Żeby zmyć jakiekolwiek podejrzenia pojechali najpierw nad granicę z Insulią i Trójstyk Kiriańsko-Hawilandzko-Insulijski im. Unii Nordackiej, a potem odbili na północ, w stronę właściwego celu - pustyni odwiedzanej niesamowicie rzadko. O ile się poszczęści, nikt nie będzie przejeżdżać podczas gotowania ziela. Jeśli nie... będą pierwszymi podejrzanymi, kiedy na czarnym rynku pojawi się nowy dystrybutor narkotyku.

- Saul, musimy gotować ziele - powiedział Kiriańczyk po dojechaniu na miejsce.

Zaczęli wspólnie z Jeremiaszem rozkładać stanowiska w vanie. Potrzebne składniki dostarczył im już wcześniej Gustaw Frytka. Zaczęto gotować znany w całej Nordacie Północnej voreski narkotyk.

- Leszek! Czemu zioło jest niebieskie? - wyszeptał podenerwowany hawilandzki prawnik.

- Spokojnie. Dodałem do niego trochę E133, znanego szerzej jako błękit brylantowy. To od niego jest taki a nie inny kolor. - odpowiedział jak zwykle opanowany Pan Biały.

- Ale po co? - Powiedział z kolei Jeremiasz, odwracając się do nich.

- Odróżnia nas to od konkurencji. To będzie nasz znak firmowy, nasza wizytówka.

[...]

Po paru godzinach wyprodukowali odpowiednią ilość produktu na dziś. Operacja udana.

[Tadeusz I Wielki 265]

Po ugotowaniu, Saul wrócił do Serte, a dokładniej do Los Pöllos Hermanos, aby dostarczyć Gustawowi informację, że zioło zostało ugotowane

Gustawie, zioło ugotowane! Co teraz? - powiedział zdumiony Saul

Teraz poczekaj na znak, wyczekuj na SMS - powiedział lekko uśmiechnięty Gustaw Frytka

 

 

Saul lekko poddenerwowany tym, że musi czekać wrócił do Jeremiasza i Leszka, którzy czekali na ławce nieopodal trójstyku

Co ci powiedział? - pytali się Jeremiasz i Leszek Biały

Po krótkiej chwili ciszy, Saul zdecydował się im o tym powiedzieć.

 

Po 14 godzinach czekania Saul dostał SMS o treści "Już". Saul zadzwonił do Jeremiasza, dał mu info i jak najszybciej pojechał samochodem w stronę restauracji, prawie przy tym powodując wypadek.

 

 

Saul zaczął rozglądać się po restauracji, nie widział nigdzie Gustawa. Wsiadł do samochodu, szukał w różnych restauracjach i nic. Wrócił do pierwszej, gdzie zaczepił go dziwny człowiek, który podawał się za pośrednika Gustawa.

 

Masz godzinę - powiedział nieznajomy

Słucham?! - powiedział Saul

Twoje próbki zioła są wybitne, masz godzinę od teraz, przywieź je na Parking Los Pollos Hermanos w Małym Gnomie - powiedział nieznajomy, przedstawiający się jako VC

 

Saul jak najszybciej udał się do Jeremiasza i Leszka, którzy mieli ukryć zioło, jednak kiedy przyjechał, zastał Leszka i Jeremiasza naćpanych jak nigdy, a przecież mieli nie próbować towaru!

Pomimo tego że rozumieli co Saul do nich gada, nic nie mogli z siebie wydusić, a więc Saul zrobił wielkie przeszukanie swojego podziemnego Biura.

 

W końcu po ok. 30 minutach znalazł 30 funtów zioła, które w zaledwie 3 minuty znowu prawie powodując wypadek położył na Parkingu, a następnie uciekł. Nagle zza krzaków zauważył, jak wyskoczył Gustaw Frytka, wziął jedne zioło do testów, a później wziął resztę i przekazał Mikeowi Ehrmantrautowi, który miał zająć się dystrybucją....

CDN

 

 

[Bolesław Kirianóo von Hohenburg 510]

Po oprzytomnieniu i ostrej naganie z rąk Saula Biały i Różowyczłowiek na nowo zaczęli gotować ziele. Przy okazji prawie spalili próbki, ale w ostatniej chwili udało się ogarnąć płomienie. Skutkiem ubocznym był niebieski dym wydobywający się z vana, który zwabił pewnego samozwańczego stróża sprawiedliwości. Na szczęście sowita łapówka przekonała poszukiwacza przygód, że ten niebieski dym to tylko tak dla zabawy...

[Tadeusz I Wielki 265]

Szwagier Leszka oraz dalszy przyjaciel Saula, Hank, pracował w Agencji Antynarkotykowej podczas kiedy dostał informację o nowym towarze, Ziole Voreskim.

To coś, to... to jest najczystsze zioło jakie widziałem. Mamy nowego gracza na rynku - mówił Hank w przemówieniu dla pracowników Agencji Antynarkotykowej (AAN).

Na szczęście, Hank podzielił się tą informacją z gronem rodzinnym, również z Leszkiem, który poinformował Saula. Saul wykorzystując swoją wiedzę, zlecił grupie "Extra Move" aby włamali się do Agencji Antynarkotykowej i zabrali wszystkie dokumenty dotyczące Zioła. Leszek, Różowyczłowiek i Saul dowiedzieli się wtedy, że podejrzewany jest o to jeden z nich: Różowyczłowiek. Na szczęście w tym czasie Różowyczłowiek wyrobił sobie mocne alibi, i przy okazji przekupił 30 osób, aby potwierdziły jego wersję zdarzeń. Jeremiasz został oczyszczony.

 

Saul i Leszek rozpoczęli w tym czasie produkcję zioła, którą dokończyli w raz z powrotem Jeremiasza. Biznes się kręcił, a wkrótce mieli otrzymać pierwsze pieniądze od Gustawa Frytki. Miały to być grube miliony rubli i koron.

[Tadeusz I Wielki 265]

W biurze Saula coś wybuchło. Okazało się że naćpany Jeremiasz wysadził pokój Saula, na jego szczęście Policja się nie zjawiła, więc Saul szybko naprawił pokój.

[Voloslav von der Hov 12]

W dniu 10.07.2023 o 20:56, Tadeusz I Wielki napisał:

W biurze Saula coś wybuchło. Okazało się że naćpany Jeremiasz wysadził pokój Saula, na jego szczęście Policja się nie zjawiła, więc Saul szybko naprawił pokój.

Sprawą początkowo interesowały się Służby Strażno-Policyjne, które jednak po zobaczeniu że to był dźwięk krzesła, odpuścili sobie. Dzień przed ich zjawieniem Saul to przewidział i kupił zardzewiałe krzesło.