Dzięki najnowszemu wynalazkowi hasselandzkich naukowców na ślubie zjawił się także Santiago Vilarte, Lord Szambelan Hasselandu. Rakieta osobowa, która wystartowała z kosmodromu na archipelagu hasselandzkim, zdołała osiągnąć Muratykę akurat na czas, by LS zdążył na ślub. Przekroczył próg bazyliki w momencie, gdy asysta liturgiczna wychodziła jeszcze z zakrystii, więc się liczyło.
Santiago i jego sekretarz, Martin Oplist, zajęli miejsca gdzieś w środku, pomiędzy przednimi a tylnymi ławkami, i wtopili się profesjonalnie w tłum.