Szanuję zdanie Waszej Ekscelencji Herr Żmigrodzki, nie mniej uważam że sam odsuwam się od tej "starej" Nordaty jak Wasza Ekscelencja to wcześniej nazwała. Działam w mikroświecie od końca 2013 roku początku 2014 i z tego co mi się wydaje jestem już "dinozaurem" i wiele widziałem.
Tutaj raczej nie chodzi o zazdrość, a chęć odwrócenia tej Sarmackiej "świetności" i zwrócenia uwagi na nas, na Nordatę nasz dom, który budujemy od lat. Cały czas od początku mojej przygody z Polinem słyszałem Sarmacja jest taka wspaniała, Sarmacja jest taka, Sarmacja jest siaka, miałem wręcz dość skupiania się na tym molochu, który później de facto runął. Teraz mamy Sarmację i UTN (jeżeli zrobiłem błąd przepraszam), które zostały raczej rywalami, niżeli przyjaciółmi, zrobili z Unii wręcz marionetkowe państwa, które podlegały Księciu Sarmacji. Z czasem, gdy ludzie się obudzili postanowiono oderwać te kraje, jedni Sarmaci się cieszą, że teraz kraj jest praktycznie scentralizowani, a drugim szkoda utraty tego związku państw.
Wracając jednak do tej mojej "starości", szczerze? Bliżej mi do młodych mikronautów niżeli do tego starej zbetoniałej Nordaty, gdzie betony stykają się wręcz napletkami i sobie przyklaskują obracając swe kraje w to co im się podoba, nie patrząc na zdanie innych, tam już mają swoje dziwne koneksje. Natomiast ja przed moją młodość i olewcze podejście do mikroświata nie mam czego poszukiwać, dlatego prędzej czy później aby zrobić swoje dobre imię będę musiał pojawić się w tej części "nowej" Nordaty i tu zacząć robić karierę. Wydaje mi się, że jako taki łącznik obu światów byłbym w miarę dobrym ideologiem, a zarazem przewodnikiem ku zjednoczeniu, ale może to tylko mój egoizm? Nie wiem.