@Waksmanzgrabnie wymigał się od odpowiedzi na zaczepki Lieselotte, by wydać opinię o Prezydencie de Espadzie. Możliwe, że sam bał się wyrażać zdania o nim na forum publicznym. No nic, Joachim nie mógł już dłużej przedłużać podróży i choć nie forsował tempa, bili już praktycznie u celu. Muratyckie drogi były mocno użytkowane, choć korki pojawiały się nader rzadko. - Mimo wszystko, następnym razem przydałby się pilot dla nas - powiedział i dodał - za chwilę to ustalimy - i zerkając w lusterko, uśmiechnął się.
Pokonali posterunek stróża przed Sejmem i stanęli niemal przy samym wejściu do budynku parlamentu.
- Ktoś już jest na miejscu? - dopytywał Waksmana, by ten spróbował to odgadnąć po zaparkowanych pojazdach. Ukradkiem spoglądał, jak @Femme Mysterepoprawia swój ubiór. Podszedł do niej, zamykając drzwi od pojazdu, które były nadal otwarte - Jest zniewalajaco - zapewniał.