RAJD RADZIECKI
Klasyfikacja końcowa:
Zwycięzcą debiutującego w rodzinie RMAW, Rajdu Radzieckiego zostaje Franklin Garamond!
Znakomicie wszedł w ten sezon, był już na podium, ale to zwycięstwo jest pierwszym w długoletniej, bądź co bądź, karierze! Herr Garamond debiutował już w trzecich zawodach, pierwszych poza granicami MAW, u siebie, w Leocji. Tam jednak sukcesu nie było. W tym sezonie włącza się do rywalizacji o najwyższe cele. Czy Swan Ronson Motoren Werke doczeka sie kiedyś drugiego kierowcy by zwiększyć jeszcze bardziej szanse? Kto wie, może dowiemy się tego w kolejnych zawodach.
Na drugim miejscu, po równie, co zwycięzca, katorżniczej końcówce, plasuje się Albert Fryderyk de Espada z ekipy, która szumnie zapowiadała detronizację BCZS, czyli EspaGrün. W końcu zespół rodem z Edelweiss, ale z koribijską nutką, spisał się na medal, gdyż trzeci na metę przybył drugi kierowca ekipy, czyli moja skromna osoba. Warto nadmienić, że Albert to znakomity i wytrwały mentor! Dzięki!
Za podium działo się równie wiele, ale to, ze względów czasowych wskażę tylko tabelą. Wybaczcie. Nagrody pienieżne za rajd dotrą do Was najprawdopodobniej jutro.
Jeszcze raz ślę podziękowania do współorganizatorów Towarzysza Roberta Drenina a także Towarzyszy, Włodzimierz Molotina i Sheldona Anszlusa Lovelace'a.
Rajd Radziecki to było coś co wniosło sporo "akcji", ale i obylo się bez skandali, których to jestem zdecydowanym przeciwnikiem. 😉
Na koniec chciałbym już Was zaprosić na kolejny rajd, tym razem do siebie, do Edelweiss. Będzie się działo, oj będzie!