Właśnie tu leży problem, jako kiryjczyk, westlandczyk i nordacki patryjota, nigdzie tam nie widzę kugara albo czegokolwiek z nimi związanego. Szanuję i respektuję kulturę którą po sobie pozostawili lecz nie mogę brać wygłaszanych przez pana patriotycznych haseł którymi rzekomo ma się szanowny utożsamiać z Kugarami.
Pozwolę sobie jeszcze napomnieć iż nie wybierałem miejsca gdzie będzie leżeć Koribia, nie miałem przez lata pojęcia o istnieniu Kugari lecz nie jestem tak bardzo pozbawiony taktu aby po prostu stwierdzić że naród z takim dorobkiem kulturowym od tak może zniknąć. Chyba mało osób o tym wie albo po prostu wolą to pomijać gdyż tak jest im wygodnie ale już lata temu stworzyłem narracyjne podstawy funkcjonowania Kugarów w Koribi. Nikt ich nie "muratykanizował", ba cieszyli się znacznie lepszymi prawami niż kugarzy w Westlandzie. Polecam lekturę całkiem ciekawa i dużo wnosi do sytuacji dla osób niezaznajomionych.
Jakby się znalazła osoba chętna kultywować kulturę kugarsą może w nieco łagodniejszej wersji niż ją poznaliśmy to skłonny byłbym oddać im część Koribi pod władanie no ale niestety z żalem i smutkiem muszę stwierdzić że pan tą osobą nie jest. Może i doprowadziłby pan do powstania kwasi regionu Kugarskiego w Koribi ale wszyscy dobrze wiemy że na tym projekt ten by się skończył.
Dodatkowo pozwolę sobie jeszcze napomnieć iż nie przypominam aby utożsamiał się pan kiedykolwiek z koribijczykami a teraz mówi coś pan o tym że sprzedałem ten kraj muratyce, że moi obywatel są przymusowo "muratykizowani". W tych słowach jest mniej więcej tyle samo troski o koribiczyków co troski o kugarów linijkę albo dwie wyżej.
Pokierowałem swoim państwem tak jak uznałem to za stosowne. Bycie tu samemu zdecydowanie pomogło w podejmowaniu jednogłośnych decyzji. Nie pouczam pana jak ma pan kierować swoim państwem ale jeżeli się nie mylę to pan również dopiero co sprzedał Westland Kiriani. Czym niby ma się to różnić od decyzji jakie podjąłem ja lata temu, decyzji które w zasadzie wychodzą nam jak do tej pory na dobre.