Tak, Towarzyszka moim zdaniem ma rację. Jeżeli chcielibyśmy edukować uczniów w zakresie mikrozofii, to jednak warto raczej przedstawić im podstawowy całokształt. Musiały być filozofie w przeszłości, które wywarły większy wpływ na mikroświat. Też trudno się nie zgodzić, że szukanie po forach będzie czasłochonne, więc faktycznie może i lepiej jest pytać starszych mikronautów, a skoro Teutończycy mieliby trochę wiedzieć na ten temat, to czemu by nie spróbować.
Natomiast odnosząc się do treści Towarzysza Andrzeja, to nie ukrywam, że kwestia uszeregowania kolejnych tematów w edukacji dla mnie jest obojętna. Z jednej strony zachowanie tematów według dat apogeum ich twórczości daje nam uporządkowany obraz tego, jak mikroświat na przestrzeni kolejnych lat, od początku jego istnienia, rozwijał się w kwestii mikrozofii. Natomiast z drugiej strony, uszeregowanie ich według powiązania, daje nam coś na wzór kompasu politycznego, tyle że tutaj mamy kompas myśli. Dzięki czemu uczniowie mogliby zwrócić uwagę na zróżnicowanie myśli i poglądów na mikroświat. Choć w pewnym sensie można by uszeregować twórców według daty apogeum ich twórczości, a na końcu przykładowo podsumować takim kompasem. Ale to tylko moja opinia i propozycja.
Natomiast jak dla mnie, to może dobrze byłoby, gdyby każdy temat odnosił się do danej filozofii i zawierał przede wszystkim zagadnienia i problematykę danej filozofii i jej autora. A powodem tego jest to, że według mnie raczej to stanowiłoby podstawę i tylko niektóre z filozofii mogły się raczej wybić i mieć wpływ na mikroświat w jakimś stopniu. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby pierwszy temat na lekcjach mikrozofii, to był temat wprowadzający i wyjaśniał, czym jest ta dziedzina.