• Lubię to 1
  • Kocham to! 4
  • Wow 1
Skocz do zawartości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Mit jako tchnienie życia we wspólnotę


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  •   Zaimki: męskie

  •   Zaimki: męskie

    Szanowni Państwo,

    Mikronacja nie jest rezultatem konieczności. Nie została wymuszona przez historię, nie została podtrzymana przez pamięć pokoleń, nie jest odpowiedzią na głód, niepokój ani potrzebę przetrwania. Nie zapewnia swoim mieszkańcom bezpieczeństwa, nie pomaga im przetrwać, nie gwarantuje dobrobytu. Nie stoi za nią ani jednoznaczna przeszłość, ani geografia, ani los wspólny w sensie doświadczanym fizycznie. To, co jednoczy nas jako wspólnotę, nie znajduje się w języku, bo ten mamy wspólny z innymi. Nie znajduje się w ekonomii, bo jej nie posiadamy. Nie znajduje się w przestrzeni, bo nasze terytorium jest światem wyobrażonym i zmiennym. Nasza racja istnienia znajduje się w tym, co możemy sami stworzyć, by nas pochłonęło: w micie.

    Mikronacja bez mitu nie jest wspólnotą – jest tylko i wyłącznie nie-miejscem. Można organizować wybory, ustanawiać urzędy, otwierać fora i realizować inicjatywy bez kontekstu– ale jeśli nie stoi za tym głębszy sens, nadawany przez nas samych, to wszystko pozbawione jest większego znaczenia. Społeczność taka stanowi symulakrum - udaje coś, czym nie jest. Taki twór jest rytuałem bez wiary, organizmem pozbawionym tętna. 

    W świecie, gdzie wszystko jest rezultatem czystej woli i nic nie wynika z fizycznej konieczności – mit nie jest możliwością, tylko potrzebą. Nie jest anachronicznym ornamentem ani rozrywkową fikcją dopełniającą narrację. Mit jest momentem założycielskim, który się nie wydarzył, lecz wydarza się nieustannie. Nie mówi, co było, lecz mówi, co jest możliwe. Nie opowiada o przeszłości, lecz ustanawia sens teraźniejszości.

    Prawdziwa mikronacja zaczyna się tam, gdzie zaczyna się pytanie: po co jesteśmy? Co nas różni od innych? Dlaczego trwamy? I co z tego wynika? Pytania te nie mają charakteru retorycznego. Gdy wspólnota nie odpowiada na nie w sposób oryginalny i organiczny – nie istnieje jako wspólnota, lecz jako sztuczny twór. Różnice między mikronacjami nie polegają na tym, jakie mają działy forum, jakich używają herbów, kto sprawuje ich władzę ani jaki mają ustrój. Te różnice są powierzchowne i wtórne. Prawdziwa różnica leży w micie – czyli w tym, co niepowtarzalne, niewymierne, a nawet nie do końca wyrażalne słowami.

    Mikronacja bez mitu staje się imitacją - albo państw realnych, albo mikronacji które odniosły największy sukces. Jej obywatele nie są członkami wyjątkowej wspólnoty, lecz użytkownikami forum. Ich ulotna aktywność nie wynika z głębokiego przekonania i chęci, lecz z przyzwyczajenia. Użytkownik może przejść z jednego forum na innym, gdy tam odnajdzie więcej potrzebnych mu bodźców. Nie stanowi to dla niego większej różnicy, bo i tak nie wie, dlaczego działa w tym, a nie innym państwie.

    Mikronacje nie są odpowiedzią na rzeczywistość. Są odpowiedzią na potrzebę sensu i formy. A forma ta – o ile ma być żywa – musi być nasycona wolą i intencją. Intencja ta nazywa się właśnie mitem. Nie znaczy to, że każda mikronacja musi mieć opowieść o swoim założeniu jako o czynie bohaterów. Mit nie musi przybierać kształtu bajki czy legendy. Może być mitem porządku. Mitem postępu. Mitem kontestacji. Mitem stylu. Ale zawsze – musi być aktem różnicującym. Mikronacja, która nie potrafi powiedzieć: „to nas odróżnia”, znajduje się już na drodze do zapomnienia i entropii.

    Mit nie jest dokumentem lub wykładem. Nie da się go spisać i streścić.  Jest napięciem między tym, co się wydarza, a tym, co powinno się wydarzyć. Jest sposobem w jaki interpretujemy fakty i rozumiemy otaczającą nas rzeczywistość. Jest wewnętrzną wolą, nie zewnętrznym wymogiem. I właśnie dlatego – wymaga odwagi. Twórcy wspólnoty, który nie zapoczątkowują mitu, tworzą tylko pusty szkielet. Ktoś musi tchnąć w ten szkielet życie, by ruszył naprzód.

    Powiedzmy więc wprost: mikronacja nie potrzebuje lepszych dekretów ani nowej grafiki. Potrzebuje nowego mitu. Takiego, który nie kopiuje, nie imituje, nie symuluje. Takiego, który ustanawia sens istnienia i czyni uczestnictwo wartościowym. Tylko wtedy wspólnota może żyć i wyrażać siebie. Tylko mit daje wspólnocie sens. Tylko mit ją różnicuje. Tylko mit pozwala jej trwać.

     

    • Kocham to! 2
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

    Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

    Zarejestruj nowe konto

    Załóż nowe konto. To bardzo proste!

    Zarejestruj się

    Zaloguj się

    Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

    Zaloguj się
     Udostępnij